Szczątki Ryszarda III znalezione na parkingu

Król Ryszard III, któremu Szekspir włożył w usta słynne słowa Konia! Konia! Królestwo za konia! , był przez długi czas jednym z najmniej lubianych angielskich władców. Ostatnio na jednym z parkingów w Leicesterze znaleziono jego szczątki - co udało się potwierdzić przez badania DNA.

Król Ryszard III, któremu Szekspir włożył w usta słynne słowa Konia! Konia! Królestwo za konia! , był przez długi czas jednym z najmniej lubianych angielskich władców. Ostatnio na jednym z parkingów w Leicesterze znaleziono jego szczątki - co udało się potwierdzić przez badania DNA.

Król Ryszard III, któremu Szekspir włożył w usta słynne słowa Konia! Konia! Królestwo za konia!, był przez długi czas jednym z najmniej lubianych angielskich władców. Ostatnio na jednym z parkingów w Leicesterze znaleziono jego szczątki - co udało się potwierdzić przez badania DNA.

Niezbyt dobrą sławę Ryszard zawdzięczał temu jak dobrał się do władzy. Będąc bowiem Lordem Protektorem (angielskim odpowiednikiem regenta) swojego bratanka, 13-letniego Edwarda, prawowitego króla, wtrącił go razem z jego bratem Ryszardem Shrewsburym do londyńskiej Tower, a niedługo później ślad po dzieciach zaginął i do dziś ich los nie został do końca poznany (i raczej nie zostanie, bo królowa Elżbieta II odmawia badań nad dwoma dziecięcymi szkieletami odnalezionymi w Tower). Najbardziej prawdopodobne wydaje się jednak to, że książęta zostali przez Ryszarda lub na jego polecenie zgładzeni, co w sumie nie byłoby niczym dziwnym w standardach średniowiecznej polityki.

Reklama

Oczywiście dziś król ten pozostaje postacią kontrowersyjną, także z powodu przedstawienia w złym świetle w sztuce Szekspira Ryszard III, lecz przypisuje mu się także szereg zasług - w tym ważnych dla biedoty reform.

Ryszard nie miał wiele czasu - na tronie spędził on nieco ponad 2 lata, a zginął w bitwie z wojskami pretendenta Henryka VII Tudora pod Bosworth. Z powodów politycznych jego pochówek nie był zbyt wystawny - po cichu pogrzebano go w klasztorze w centrum Leicesteru, jednak budynek ten uległ zniszczeniu 200 lat później.

Ostatnio zespół archeologów postanowił wykorzystać nowe zdobycze techniki - a dokładniej radar - do spenetrowania ziemi wokół pozostałości budynku klasztoru (gdzie obecnie znajduje się parking) i po zaledwie kilku dniach kopania udało się znaleźć grób króla. To, że faktycznie należy on do Ryszarda III potwierdzono poprzez badania DNA.

Badanie ciała wykazało do tego, że faktycznie król zginął podczas bitwy - miał ranę zadaną strzałą z tyłu głowy, a także dwie inne - potencjalnie śmiertelne. Do tego potwierdziło się, że faktycznie cierpiał on na skoliozę.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy