Sztuczne światło identyczne z naturalnym

Mimo całego naszego technologicznego zaawansowania ogromnym problemem jest nadal oświetlenie budynków - do tej pory nie udawało się uzyskać we wnętrzach światła, które byłoby w pełni zgodne z naturalnym. Teraz jednak pojawił się wynalazek, który może doprowadzić do wyparcia z budynków okien.

Mimo całego naszego technologicznego zaawansowania ogromnym problemem jest nadal oświetlenie budynków - do tej pory nie udawało się uzyskać we wnętrzach światła, które byłoby w pełni zgodne z naturalnym. Teraz jednak pojawił się wynalazek, który może doprowadzić do wyparcia z budynków okien.

Przy wykorzystaniu nanotechnologii włoskiej firmy CoeLux udało się odtworzyć w sztucznych warunkach rozpraszanie Rayleigha - proces zachodzący w ziemskiej atmosferze, dzięki któremu światło dzienne wygląda właśnie tak a nie inaczej. Osiągnięcie tego efektu nie było łatwe - profesor Paolo Di Trapani pracował nad tym ponad dekadę, lecz efekt był warty całej włożonej pracy - udało się uzyskać źródło światła, które może zastąpić zwykłe okno.

Za źródło światła służy tu projektor ledowy, który emituje białe światło, a za całą resztę odpowiada zaawansowana optyka - dzięki niej sztuczne światło ma wszystkie właściwości światła naturalnego, a montując taki projektor na suficie skutecznie można kogoś oszukać, że to okno, całość jest bowiem bardzo cienka.

Oznacza to, że możliwe będzie danie naturalnego światła biurom, do tej pory białym i sterylnym przez to, że dociera tam jedynie światło ze świetlówek, a także da architektom zupełnie nowe możliwości - będą oni mogli tworzyć okna nawet w samym środku budynków, a przez okna to wpadać będzie światło prawie naturalne.

Co więcej możliwa jest symulacja światła w różnych regionach świata - dlatego mając takie światło będziemy mogli poczuć się w środku zimy jakbyśmy spędzali wakacje nad Morzem Śródziemnym.

Na razie jedynym minusem tego rozwiązania jest jego cena - kosztuje ono dziesiątki tysięcy dolarów, lecz wraz z masową produkcją ma ona drastycznie spaść.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas