Szukając toalety znalazł historyczny skarb

Clifford Coulthard - wódz aborygeńskiego ludu Adnyamathanha może mówić o nie lada szczęściu. Podczas jednej z wypraw udał się on na stronę "za potrzebą", a udało mu się odnaleźć najstarsze ślady Aborygenów na kontynencie.

Clifford Coulthard - wódz aborygeńskiego ludu Adnyamathanha może mówić o nie lada szczęściu. Podczas jednej z wypraw udał się on na stronę "za potrzebą", a udało mu się odnaleźć najstarsze ślady Aborygenów na kontynencie.

Clifford Coulthard - wódz aborygeńskiego ludu Adnyamathanha może mówić o nie lada szczęściu. Podczas jednej z wypraw udał się on na stronę "za potrzebą", a udało mu się odnaleźć najstarsze ślady Aborygenów na kontynencie.

Odnalazł on jasknię, która nazwana została Warratyi, i którą - jak wykazały badania - Aborygeni zamieszkali już 49 tysięcy lat temu, a więc aż o 10 tysięcy lat wcześniej niż do tej pory sądzono. A na tym nie koniec, bo znaleźć tam też można najstarsze pewne ślady kontaktu człowieka z pradawnymi gigantycznymi zwierzętami - przedstawicielami megafauny.

Reklama

Co więcej, wydobyte w tym miejscu szczątki wskazują na to, że to wcale nie człowiek odpowiada za wyginięcie megafauny (lecz prawdopodobnie zmiany klimatu), a także sugerują, że rdzenni mieszkańcy Australii byli bardziej rozwinięci niż do tej pory sądziliśmy.

Źródło: , Zdj.: By Graeme Churchard from Bristol (51.4414, -2.5242), UK (On the Barnett River, Mount Elizabeth Station) [],

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy