Tak wygląda nagłe zasłabnięcie za kółkiem

Paul Yearley, mieszkaniec Stanów Zjednoczonych, wybrał się na przejażdżkę samochodową swoim Mustangiem do pobliskiego miasta. W trakcie podróży, w pewnym momencie, stracił przytomność za kierownicą rozpędzonego samochodu, tuż obok jednego z wjazdów na autostradę...

Paul Yearley, mieszkaniec Stanów Zjednoczonych, wybrał się na przejażdżkę samochodową swoim Mustangiem do pobliskiego miasta. W trakcie podróży, w pewnym momencie, stracił przytomność za kierownicą rozpędzonego samochodu, tuż obok jednego z wjazdów na autostradę...

Paul Yearley, mieszkaniec Stanów Zjednoczonych, wybrał się na przejażdżkę samochodową swoim Mustangiem do pobliskiego miasta. W trakcie podróży, w pewnym momencie, stracił przytomność za kierownicą rozpędzonego samochodu, zbliżając się do jednego z wjazdów na autostradę.

Chłopak do tej pory cieszył się dobrym zdrowiem, więc sytuacja, która mu się przytrafiła, tym bardziej niepokoi. Paul miał zainstalowaną w samochodzie kamerkę, dzięki temu możemy zobaczyć mrożące krew w żyłach nagranie z tego wypadku.

Można śmiało rzec, że 26-latek miał szczęście w nieszczęściu, gdyż jego auto nie tylko nie zderzyło się z tirem, ale gdy zjechało z drogi, cudem nie uderzyło w słup, a później nie wróciło na drogę.

Reklama

Chłopak po chwili odzyskał przytomność, jednak było już za późno na jakąkolwiek reakcję. Samochód mocno oberwał, ale jemu (oprócz problemów zdrowotnych) nic się nie stało.

Obejrzyjcie nagranie, które pokazuje, jak niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii. Jeśli w przyszłości poczujecie się źle za kółkiem, po prostu jak najszybciej zatrzymajcie się na poboczu.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy