Telewizor, który bada emocje

Bardzo ważną informacją dla stacji telewizyjnych i twórców reklam jest oglądalność i poziom zadowolenia widzów. Najczęściej bada się je przy pomocy metod statystycznych, jednak Japończycy wpadli na inny dość dziwny pomysł.

Bardzo ważną informacją dla stacji telewizyjnych i twórców reklam jest oglądalność i poziom zadowolenia widzów. Najczęściej bada się je przy pomocy metod statystycznych, jednak Japończycy wpadli na inny dość dziwny pomysł.

Bardzo ważną informacją dla stacji telewizyjnych i twórców reklam jest oglądalność i poziom zadowolenia widzów. Najczęściej bada się je przy pomocy metod statystycznych, jednak Japończycy wpadli na inny dość dziwny pomysł.

Zdecydowali się oni na stworzenie prototypu telewizora, który bada poziom satysfakcji i zainteresowania widzów przy pomocy aparatów fotograficznych. W określonym czasie telewizor będzie wykonywał zdjęcie oglądającym. Na podstawie ich zachowań i mimiki system będzie obliczał poziom zainteresowania, koncentracji, zdenerwowania czy znudzenia. Dane te po przeanalizowaniu mają wpływać na to jakie reklamy pojawiają się na naszym telewizorze. Jeśli na przykład podobają się nam reklamy samochodów, a nie znosimy spotów margaryny wówczas możemy być niemal pewni, że na naszym telewizorze nie będą pojawiać się filmy promocyjne dotyczące produktów do smarowania kanapek.

Reklama

Nie wiadomo gdzie dane te miałyby trafiać i jak w przypadku tego wynalazku wygląda kwestia prywatności, ale jeśli możemy mieć wpływ na to, że nie będziemy musieli oglądać reklam proszków do prania czy podpasek, wówczas opcja ta może być warta rozważenia.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy