Tesla nie daje rady serwisować swoich aut

Każdego miesiąca słyszymy jak wspaniale przybywa zadowolonych klientów Tesli. No właśnie, czy tak szybki wzrost ilości klientów nie odbija się na jakości obsługi? Oczywiście, że tak! Tesla twierdzi, że to jedynie przejściowe problemy.

Każdego miesiąca słyszymy jak wspaniale przybywa zadowolonych klientów Tesli. No właśnie, czy tak szybki wzrost ilości klientów nie odbija się na jakości obsługi? Oczywiście, że tak! Tesla twierdzi, że to jedynie przejściowe problemy.

Każdego miesiąca słyszymy jak wspaniale przybywa zadowolonych klientów Tesli. No właśnie, czy tak szybki wzrost ilości klientów nie odbija się na jakości obsługi? Oczywiście, że tak! Tesla twierdzi, że to jedynie przejściowe problemy.

Tesla to obecnie największa firma w swoim segmencie, a chętnych na zakup aut tej marki wciąż nie brakuje. Na nieszczęście posiadaczy tych samochodów, rozwój bazy serwisowej nie jest proporcjonalny do sprzedaży.

W USA działa 61 centrów serwisowych, które mimo że pracują pełną parą, nie dają rady sprawnie obsłużyć wszystkich potrzebujących. Nic więc dziwnego, że przybywa niezadowolonych klientów, skarżących się na długi czas oczekiwania na serwisowanie pojazdów Tesli.

Reklama

Skoro już jest taki problem, to jak baza serwisowa ma udźwignąć pojawienie się na rynku nowego samochodu – Model 3, na który jak do tej pory zebrano 400 000 zamówień i te samochody zaczną niedługo trafiać do swoich nowych właścicieli.

Tesla wymiguje się od odpowiedzi jak zamierza zaradzić kłopotowi z dostępem do serwisów. Jak na razie pojawił się jedynie komunikat, że przybędzie 10 nowych centrów serwisowych.   

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy