W Polsce powstaje mały HAARP

W różnych częściach świata powstają sieci anten, których zadaniem jest badanie najdalszych zakątków Wszechświata. Jednak nie brak opinii, że mogą one służyć również do niecnych celów, np. inwigilacji. Jedna z takich konstrukcji powstała na Warmii...

W różnych częściach świata powstają sieci anten, których zadaniem jest badanie najdalszych zakątków Wszechświata. Jednak nie brak opinii, że mogą one służyć również do niecnych celów, np. inwigilacji. Jedna z takich konstrukcji powstała na Warmii...

Mieszkańcy podolsztyńskich Bałd z niepokojem obserwują konstrukcję, która powstała wśród pól uprawnych, zaledwie kilometr od ich domów. Jest to jedna z kilkudziesięciu stacji systemu LOFAR (LOw Frequency ARray), która tworzy pierwszy i jednocześnie największy na świecie europejski interferometr radiowy.

Pierwsza stacja LOFAR w Polsce w Bałdach k. Olsztyna. Fot. TwojaPogoda.pl

Dotąd tego typu urządzenia kojarzyły się nam z radioteleskopami w postaci olbrzymiej czaszy. Jednak pieśń przyszłości to właśnie rozproszone sieci niewielkich anten, które z różnych miejsc na świecie, w tym samym czasie, dzięki superszybkiej sieci światłowodowej, mogą zbierać niezwykle cenne dane.

Reklama

Anteny sieci LOFAR w Polsce w Bałdach k. Olsztyna. Fot. TwojaPogoda.pl

W 2013 roku dzięki grantowi z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego uzyskano prawie 26 milionów złotych na budowę trzech stacji LOFAR w Polsce. Mają one stać się częścią 45 stacji wyposażonych w 25 tysięcy anten, rozsianych od Wielkiej Brytanii i Francji przez Holandię, Niemcy i Polskę aż po Szwecję.

Tablica informacyjna budowy stacji LOFAR w Bałdach k. Olsztyna. Fot. TwojaPogoda.pl

Każda stacja wyposażona jest w dwa zestawy po 96 anten, które funkcjonują w wyższym i niższym podzakresie bardzo niskich częstotliwości (od 10 do 240 MHz), bardzo słabo dotąd poznanych przez radioastronomów. Anteny są bardzo niepozorne, bo mają nie więcej niż 1,5 metra wysokości.

Anteny sieci LOFAR w Polsce w Bałdach k. Olsztyna. Fot. TwojaPogoda.pl

Odbierają one sygnały z najdalszych obiektów we Wszechświecie, które narodziły się tuż po Wielkim Wybuchu. Naukowcy w ten sposób chcą zbadać ewolucję galaktyk, kwazary, promieniowanie kosmiczne, aktywność słoneczną, promieniowanie radiowe planet, plazmę okołoziemską oraz górne warstwy ziemskiej atmosfery, w tym jonosferę.

Pierwsza stacja LOFAR w Polsce w Bałdach k. Olsztyna. Fot. TwojaPogoda.pl

To właśnie te ostatnie badania najbardziej niepokoją łowców teorii spiskowych. Anteny mogą bowiem stanowić nowe oblicze słynnego już HAARP-u, czyli owianych złą sławą anten znajdujących się w rejonie miejscowości Gakona na Alasce, które mają ponoć zmieniać pogodę lub wpływać na zachowanie ludzi.

Pierwsza stacja LOFAR w Polsce w Bałdach k. Olsztyna. Fot. TwojaPogoda.pl

Ośrodek ponoć zamknięto, ale jak się uważa, LOFAR może stanowić jego kontynuację w wielokrotnie większej skali. Mieszkańcy Bałd zwrócili się do nas z prośbą o rozwianie wątpliwości, czy anteny są dla ich zdrowia bezpieczne, zwłaszcza, że w okolicy znajduje się popularny ośrodek wypoczynkowy i gospodarstwa agroturystyczne. Istnieją obawy, że wieść od podejrzanych antenach może sprawić, że turyści nie będą chcieli tu przyjeżdżać.

Lokalizacja pierwszej stacji LOFAR w Polsce w Bałdach k. Olsztyna. Fot. Google Maps.

Zapytaliśmy o to prof. Andrzeja Krankowskiego, który jest wicekoordynatorem projektu POLFAR w Polsce i pracownikiem Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. Niestety, nie chciał nam udzielić bardziej szczegółowych informacji na temat tego projektu. Szkoda, ponieważ niejasności pozostały.

Stacja LOFAR w Groningen w Holandii.

Tymczasem w planach jest budowa jeszcze dwóch kolejnych stacji. Jedna ma stanąć w Łazach k. Krakowa na działce należącej do Uniwersytetu Jagiellońskiego, a druga w Borówcu k. Poznania, na terenie Centrum Badań Kosmicznych PAN.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy