W Szwecji za zakupy można płacić dłonią

Od tygodnia Szwedzi, za zakupy w sklepie, mogą już płacić dłońmi. System skanowania żył zwany Quixter, który został opracowany przez studenta Uniwersytetu w Lund, na próbę zainstalowany został w 15 sklepach.

Od tygodnia Szwedzi, za zakupy w sklepie, mogą już płacić dłońmi. System skanowania żył zwany Quixter, który został opracowany przez studenta Uniwersytetu w Lund, na próbę zainstalowany został w 15 sklepach.

Od tygodnia Szwedzi, za zakupy w sklepie, mogą już płacić dłońmi. System skanowania żył zwany Quixter, który został opracowany przez studenta Uniwersytetu w Lund, na próbę zainstalowany został w 15 sklepach.

Fredrik Leifland wpadł na pomysł stworzenia takiej formy płatności już 2 lata temu, gdy dłużył mu się czas podczas stania w kolejce, w jednym ze sklepów. Technologia skanowania żył dłoni nie jest niczym nowym, jednak dopiero teraz, za sprawą Leiflanda, ma szansę stać się powszechną metodą płatności.

Co ciekawe, rozwiązanie to jest niezwykle bezpieczne, gdyż każdy z nas ma inny układ żył w dłoni. Aby móc wziąć udział w testach nowego systemu, najpierw trzeba zarejestrować się na specjalnej stronie internetowej, gdzie do poprawnej weryfikacji wystarczy jednorazowo podać swój numer telefonu, ubezpieczenia i konta bankowego.

Reklama

Gdy już zrobimy zakupy w sklepie i chcemy zapłacić za produkty, wystarczy, że przyłożymy dłoń do skanera i wpiszemy cztery ostatnie cyfry naszego numeru telefonu, a system odnotuje transakcję i dopisze ją do naszego rachunku. Następnie, dwa razy w miesiącu, za zakupy, z naszego rachunku bankowego zostaną pobrane środki.

Transakcja trwa nie więcej niż 5 sekund, czyli tyle, ile w przypadku użycia karty płatniczej. Korzystając z Quixtera możemy czuć się bezpieczniejsi, nie musimy bowiem nosić przy sobie dodatkowych narzędzi autoryzacyjnych.

Biometryczne formy płatności (żyły, tęczówka, linie papilarne) rozwijają się w niesamowitym tempie i szacuje się, że w 2019 roku wartość transakcji dokonanych z ich udziałem osiągnie 5,8 miliarda dolarów.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama