Weekendowe granie #9 – Flying Hamster HD

Zastanawialiście się kiedyś, jak czuje się wkurzony chomik, któremu odebrano obiekt miłości? Odpowiedź znajdziecie w grze Flying Hamster HD na PlayStation Vita. To właśnie jej bohaterem jest wnerwiony gryzoń o imieniu Newton, któremu porwano dziewczynę – Sookie.

Zastanawialiście się kiedyś, jak czuje się wkurzony chomik, któremu odebrano obiekt miłości? Odpowiedź znajdziecie w grze Flying Hamster HD na PlayStation Vita. To właśnie jej bohaterem jest wnerwiony gryzoń o imieniu Newton, któremu porwano dziewczynę – Sookie.

Jak się pewnie domyślacie nie ma innego wyjścia jak zabrać się za samodzielne odbijanie ukochanej. Ponieważ Flying Hamster HD czeka go sporo strzelania, wielu przeciwników, pomniejszych bosów, a na samym końcu finałowa walka. Oto klasyczna strzelanka z przewijanym ekranem na PS Vita, która powinna umilić Wam ze dwa popołudnia.

Fabuła nie jest ambitna, ale to akurat przypadłość tego typu gier i nie powinno nikogo dziwić. Ważne, że jest pretekstem do wejścia w świat gry. Podzielono go na pięć części, a poziomy zorganizowano tak, aby każdy z nich odbywał się w jednej z proponowanych krain. Mamy tu rozmaite klimaty, a czasami musimy zejść także pod wodę. Wszystkie plansze bez wyjątku wypełniono wieloma przeciwnikami, a do ich niszczenia mamy pociski skuteczne, ale czasami lekko dziwaczne, jak choćby działający niczym bumerang banan. Sprawę walki ułatwia zdecydowanie niski poziom trudności, mówię tu o poziomie standardowym, bo przejście na najwyższy sprawia, że pokonywanie wrogów graniczy czasami niemalże z cudem. Utrudnia nieco limit amunicji, której ilość trzeba na bieżąco monitorować, aby nie wystrzelać się do końca.

Wielkim bólem jest konieczność rozpoczynania od początku, gdy stracimy wszystkie życia oraz wymagający bossowie na końcach poziomów. Te dwie rzeczy mogą być nieco frustrujące, szczególnie dla młodszych graczy.

Oprawa graficzna jest bardzo przyzwoita – nasycona wieloma kolorami, dynamiczna, przyciągająca oczy grającego. Szkoda tylko, że w parze z nią nie idzie dźwięk. Odgłosy wystrzałów z różnych broni, brzmią w zasadzie identycznie, a muzyka lecąca w tle jest zapętlona, a więc obrzydza się bardzo szybko.

Ponieważ mamy do czynienia z produkcją na PS Vitę, to z pewnością zainteresuje Was informacja na temat sterowania. Faktycznie wykorzystano tutaj opcje wnoszone przez konsolę Sony, ale niestety żyroskop jest oprogramowany fatalnie, a więc do sterowania za pomocą wychyleń nie sposób przywyknąć. Obsługa elementów za pomocą ekranu dotykowego wypada za to doskonale. Tradycjonalistom pozostawiono możliwość kierowania za pomocą gałki oraz klawiszy.

Niestety podstawowy poziom trudności jest tak mało wymagający, że mimo bosów na koniec etapów, grę można skończyć w niecałą godzinę. Przyznacie, że to niezbyt wiele. Wyżej wspominałem o dwóch popołudniach i nie wycofuję się z tego. Dotyczy to jednak najtrudniejszego poziomu, odblokowywanego wraz z ukończeniem gry na najniższym stopniu trudności.

Gra posiada oczywiście trofea, a więc łowcy będą mogli zaliczyć kilka dodatkowych pucharków.

Podsumowując – jeśli szukacie gry typowo zręcznościowej, potrafiącej zaoferować naprawdę bardzo mocno zróżnicowane stopnie trudności, to Flying Hamster HD jest zdecydowanie dobrym typem. Za niewygórowaną cenę, dostaniecie ładnie wyglądającą, dającą kilka godzin rozrywki grę , którą można spokojnie zabrać na wakacje i z powodu braku fabuły grać wszędzie – dla typowej rozrywki i odprężająco, bez zobowiązań i obawy, że wsiąkniecie na dłużej.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas