Wróble próbują przekrzyczeć miejski hałas
Naukowcy z Uniwersytetu Georgea Masona badali ostatnio zachowania wróbli w zatłoczonej i zakorkowanej dzielnicy San Francisco - Presidio. Odkryli oni, że ptaki te dostosowują swoje śpiewy tak, aby przekrzyczeć kakofonię dźwięków generowaną przez silniki i klaksony samochodów.
Naukowcy z Uniwersytetu George'a Masona badali ostatnio zachowania wróbli w zatłoczonej i zakorkowanej dzielnicy San Francisco - Presidio. Odkryli oni, że ptaki te dostosowują swoje śpiewy tak, aby przekrzyczeć kakofonię dźwięków generowaną przez silniki i klaksony samochodów.
W tym celu porównali oni poziom hałasu zbadany w latach 1974 i 2008, a także śpiewy ptaków rejestrowane tam od 1969 roku. I udało im się odnaleźć bezpośrednie powiązanie - śpiew tych ptaków ulegał zmianie wtedy, gdy dało się zauważyć wzrost natężenia hałasu.
Dostrzeżono, że ptaki nie tylko śpiewają głośniej w pobliżu ruchliwych skrzyżowań, lecz także zmieniły swoją "pieśń" na inną, głośniejszą i lepiej słyszalną.
Normalnie wydawane przez nie dźwięki znajdowały się w niskich pasmach - mniej więcej w tych samych, w których znalazł się generowany przez ludzi hałas. W ten sposób dźwięki te gubiły się zupełnie i nie były w ogóle słyszalne.
Jeszcze w 1969 roku tamtejsze wróble śpiewały w trzech różnych dialektach. Po trzydziestu latach ograniczyły się one do dwóch, przy czym najczęściej dało się usłyszeć tylko jeden z nich - ten głośniejszy oczywiście.
Naukowcy postanowili przeprowadzić też badania z drugiej strony - badając reakcje ptaków na różne śpiewy. Zastosowali oni przy tym nagrania z 1969 roku i z roku 2005. Ptaki częściej reagowały na nowsze nagranie - samce podlatywały do głośników z pieśnią oznaczającą "uciekaj stąd, to moje terytorium" na ustach (dziobach?).
Teraz naukowcy chcą sprawdzić jak zmiana pieśni wpłynęła na samice.
Źródło: