Wulkany pomogły planetoidzie w zabiciu dinozaurów

Do tej pory najbardziej prawdopodobną hipotezą dotyczącą wyginięcia dinozaurów była ta mówiąca o uderzeniu w Ziemię dużej planetoidy, na co dowodem jest krater Chicxulub w Meksyku. Ale nowe badania wskazują na to, że uderzenie to tak naprawdę było tylko początkiem całego łańcucha zdarzeń - wydatnie pomogły mu w tym wulkany.

Do tej pory najbardziej prawdopodobną hipotezą dotyczącą wyginięcia dinozaurów była ta mówiąca o uderzeniu w Ziemię dużej planetoidy, na co dowodem jest krater Chicxulub w Meksyku. Ale nowe badania wskazują na to, że uderzenie to tak naprawdę było tylko początkiem całego łańcucha zdarzeń - wydatnie pomogły mu w tym wulkany.

Badanie to, przeprowadzone przez geologów z Uniwerstytetu Kalifornijskiego w Berkeley, wskazuje na wyraźne dowody na fakt, że uderzenie planetoidy (lub komety) w Chicxulub 66 milionów lat temu doprowadziło do reakcji łańcuchowej - przyspieszyło znacznie aktywność wulkaniczną i potężne, znajdujące się w Indiach jeziora lawy zwane Deccan Traps, które mają powierzchnię ponad pół miliona kilometrów kwadratowych, zaczęły gwałtownie wydzielać gazy.

Dowody te wskazują wyraźnie na fakt, że mniej więcej w czasie uderzenia, lawa zaczęła wypływaĆ z Deccan Traps dwukrotnie szybciej niż wcześniej co oczywiście nie pozostało bez wpływu na środowisko. Badacze twierdzą, że to właśnie impakt - choć miał miejsce po drugiej stronie globu - wpłynął na wewnętrzny system "hydrauliczny" wulkanu i doprowadził do tego przyspieszenia.

Od kilkudziesięciu lat nauka spierała się co do tego czy to uderzenie bolidu w Chicxulub czy też aktywność wulkaniczna doprowadziła do masowego wymierania, które zabiło także dinozaury, ale jak widać prawda może leżeć gdzieś po środku. W efekcie działania tych dwóch mechanizmów zrodziło się zdarzenie tak potężne, że cały ekosystem ziemi musiał dochodzić po nim do siebie aż pół miliona lat.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas