Zakaz dopingu dla elektronicznych sportowców

E-sport, czyli profesjonalne rozgrywki w takie gry jak League of Legends czy CS:GO, bije obecnie rekordy popularności, a e-sportowcy są dla młodzieży takimi samymi idolami jak "prawdziwi" sportowcy. Dlatego też największa liga elektronicznego sportu - Electronic Sports League - postanowiła wprowadzić zakaz dopingu.

E-sport, czyli profesjonalne rozgrywki w takie gry jak League of Legends czy CS:GO, bije obecnie rekordy popularności, a e-sportowcy są dla młodzieży takimi samymi idolami jak "prawdziwi" sportowcy. Dlatego też największa liga elektronicznego sportu - Electronic Sports League - postanowiła wprowadzić zakaz dopingu.

E-sport, czyli profesjonalne rozgrywki w takie gry jak League of Legends czy CS:GO, bije obecnie rekordy popularności, a e-sportowcy są dla młodzieży takimi samymi idolami jak "prawdziwi" sportowcy. Dlatego też największa liga elektronicznego sportu - Electronic Sports League - postanowiła wprowadzić zakaz dopingu.

Cała sprawa zaczęła się od jednego ze znanych graczy w CS:GO - Cory'ego Friesena z drużyny Cloud 9 - który zdradził, że on i jego drużyna podczas ostatnich mistrzostw (odbywających się, swoją drogą, w Polsce) zażywał Adderall - środek stosowany przeciw ADHD, który jest pochodną amfetaminy, i który często zażywany jest przez tych wszystkich, którzy potrzebują dodatkowego zastrzyku energii.

Reklama

ESL najpierw zapowiedziała wprowadzenie antydopingowych kontroli, ale do tego konieczne było stworzenie odpowiednich zasad i regulaminów - teraz zatem ogłoszono, że wobec występujących w tej lidze e-sportowców stosowane będą te same reguły co wobec olimpijczyków, obowiązywała będzie po prostu aktualna lista substancji zakazanych Światowej Agencji Antydopingowej (The World Anti-Doping Agency, WADA).

Tym samym zakazane będą środki takie jak sterydy anaboliczne, które raczej elektronicznym sportowcom średnio by się przydały, ale też najróżniejsze środki pobudzające (kokaina, amfetamina i ich pochodne), a także te pozwalające łatwiej osiągnąć spokój (czyli konopie).

Chodzi tu jednak o spore pieniądze, więc można się domyślać, że niektórzy postanowią załatwić sobie recepty od lekarzy tak aby Adderall czy inne środki mogli przyjmować legalnie, nie łamiąc żadnych regulaminów.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy