Zakaz porno na wyspach?

Pisaliśmy jakiś czas temu o dyskusji w brytyjskim parlamencie dotyczącej porno. Okazuje się, że plany odłączenia pornografii w Internecie były jak najbardziej serio.

Pisaliśmy jakiś czas temu o dyskusji w brytyjskim parlamencie dotyczącej porno. Okazuje się, że plany odłączenia pornografii w Internecie były jak najbardziej serio.

Pisaliśmy jakiś czas temu o dotyczącej porno. Okazuje się, że plany odłączenia pornografii w Internecie były jak najbardziej serio.

W przyszłym miesiącu Ed Vaizey, tamtejszy minister komunikacji, ma zwołać spotkanie z największymi dostarczycielami Internetu na wyspach - BT, Virgin Media oraz TalkTalk. Mają zostać tam omówione nowe rządowe plany walki z pornografią w sieci - u źródła.

Plan jest bowiem taki, aby zamiast kontroli ze strony odbiorcy wprowadzić kontrolę od strony dostawcy. Wyglądać by to miało tak, że każdy użytkownik sieci musi wypełnić (np przy podpisywaniu umowy) odpowiednią ankietę, w której zaznacza czy chce, aby do jego domu dostarczane były treści pornograficzne. Dodatkowo można będzie nawet wybrać jakiego rodzaju treści mają być dostarczane według kategorii U, 12, 18.

Reklama

Dyskusja związana jest z nadchodzącym technologicznym skokiem, dzięki któremu Internet "wyskakuje" z komputerów i wchodzi również na telewizory, a więc dostęp do niego jest znacznie ułatwiony.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy