Zęby ślimaka morskiego zastąpią włókna węglowe?

W „supersamochodach” czy „superlaptopach” włókno karbonizowane jest już na porządku dziennym, ale badacze mają pomysł na lepsze – a na pewno dziwniejsze – rozwiązanie, czyli zęby ślimaka morskiego.

W „supersamochodach” czy „superlaptopach” włókno karbonizowane jest już na porządku dziennym, ale badacze mają pomysł na lepsze – a na pewno dziwniejsze – rozwiązanie, czyli zęby ślimaka morskiego.

W „supersamochodach” czy „superlaptopach” włókno karbonizowane jest już na porządku dziennym, ale badacze mają pomysł na lepsze – a na pewno dziwniejsze – rozwiązanie, czyli zęby ślimaka morskiego.

Badacze z Uniwersytetu w Portsmouth udowodnili bowiem, że włóknista mineralna struktura obecna w zębach tych zwierząt jest wystarczająco wytrzymała, żeby posłużyć do stworzenia nadwozia wyścigowych samochodów lub obudów urządzeń, przy których liczy się stosunek wytrzymałości do wagi. Ślimaki wygrywają nawet z pająkami i ich jedwabiem, poprzednim naturalnym „mistrzem”, bo nie tracą wytrzymałości wraz ze wzrostem wielkości.

Reklama

Tak czy inaczej, na razie mamy do czynienia tylko z badaniami, więc do praktycznego zastosowania jeszcze daleka droga, chociaż naukowcy uważają, że zęby ślimaka mogą być pomocne przy tworzeniu produktów nawet wielkości człowieka i przy tym niebywale lekkich.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy