Zwierzęta mają czujnik pola magnetycznego

Nie od dziś wiadomo, że wiele gatunków zwierząt orientuje się w terenie wykorzystując do nawigacji pole magnetyczne naszej planety. Jednak do tej pory nie udało się tego potwierdzić, odkrywając w ich mózgach obszaru odpowiedzialnego za takie niezwykłe zdolności...

Nie od dziś wiadomo, że wiele gatunków zwierząt orientuje się w terenie wykorzystując do nawigacji pole magnetyczne naszej planety. Jednak do tej pory nie udało się tego potwierdzić, odkrywając w ich mózgach obszaru odpowiedzialnego za takie niezwykłe zdolności...

Nie od dziś wiadomo, że wiele gatunków zwierząt orientuje się w terenie wykorzystując do nawigacji pole magnetyczne naszej planety. Jednak do tej pory nie udało się tego potwierdzić, odkrywając w ich mózgach obszaru odpowiedzialnego za takie niezwykłe zdolności.

Najlepszym przykładem perfekcyjnego zastosowania nawigacji magnetycznej są ptaki, a dokładnie gołębie. Już starożytni Egipcjanie używali ich jako listonoszy. Dzisiaj gołębiarze wypuszczają swoje ptaki w najróżniejszych miejscach, setki kilometrów od domu, i oczekują ich powrotu.

Reklama

Naukowców od zawsze fascynowały te zdolności, jak ptaki potrafią bezbłędnie zlokalizować swój gołębnik, jednak do niedawna były to ogromną tajemnicą.

Najpopularniejsza teoria mówi, że swój zmysł nawigacji opierają na ziemskim polu magnetycznym, ponieważ podczas eksperymentów, w których ptaki były umieszczane w pobliżu skał zakłócających pole magnetyczne, gołębie "głupiały", tracąc orientację przestrzenną.

W 2012 roku badacze z Baylor College of Medicine w Stanach Zjednoczonych odkryli w mózgu gołębi komórki odpowiedzialne za przetwarzanie informacji dotyczących pola magnetycznego. Nadal jednak nie ustalili, gdzie umiejscowiony jest czujnik, który w ogóle umożliwia wykrywanie tego typu sił.

Przełom nastąpił kilka tygodni temu na Uniwersytecie Teksasu w Austin. Zespół naukowców głosili tam, że w trakcie badań nad nicieniami C. elegans, udało się zlokalizować mikroskopijną antenkę na końcu neuronu o nazwie AFD.

Okazało się, że jest to brakujący element układanki. Najlepszy w tym wszystkim jest fakt, że badacze nawet nie spodziewali się, że C. elegans w ogóle posiadają zdolność nawigacji poprzez pole magnetyczne.

Ten fakt wypłynął całkiem przypadkowo, gdy badacze zaobserwowali, że głodne nicienie C. elegans mają tendencję do pionowego przemieszczania się w dół, w celu poszukiwania pożywienia.

Zaskoczeniem było stwierdzenie, że jednak nie wszystkie przemieszczają się w tym samym kierunku. Różnice pojawiły się u egzotycznej odmiany z Hawajów, Australii czy Anglii, już po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Otóż te z Kraju Kangurów lubią piąć się ku górze.

Wszystkie żyjątka łączy jednak jedna wspólna cecha, otóż poruszają się zawsze pod kątem odpowiadającym przemieszczaniu się pionowo w dół, w ich oryginalnym miejscu zamieszkania i zgodnie z działaniem sił magnetycznych.

Po tym odkryciu, naukowcy postanowili generować sztuczne pole magnetyczne o różnym natężeniu. Wówczas zaobserwowano aktywację neuronu AFD. Nicienie pozbawione "antenki", dzięki której również odczytują wahania poziomu dwutlenku węgla i temperatury, natychmiast traciły bezpowrotnie orientację w przestrzeni.

Po eksperymentach, naukowcy byli już pewni, że w neuronie AFD znajduje się również czujnik pola. Jako że występuje on licznie u zwierząt, w tym najczęściej ptaków, wiemy już, że jest to uniwersalne miejsce, w którym zlokalizowany jest zwierzęcy czujnik pola magnetycznego Ziemi.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy