Kolejne szczegóły PlayStation 5. Superszybki dysk SSD od Samsunga i zdjęcia nowego pada

Jeśli dalej w takim tempie będziemy poznawać kolejne szczegóły, to rok oczekiwania na premierę nowej konsoli Sony zleci błyskawicznie i będzie bardzo ekscytujący. A okazuje się, że najnowsze newsy wskazują, że jest na co czekać.

Do tej pory poznaliśmy już wiele informacji na temat PlayStation 5, bo najpierw garścią oficjalnych danych podzieliło się samo Sony, a potem w sieci zaczęły pojawiać się kolejne przecieki. W taki sposób dowiedzieliśmy się o szykowanym dla konsoli cyfrowym asystencie, który służyć ma nam pomocą podczas grania czy poznaliśmy między innymi nowego DualShocka, który doczekać ma się adaptacyjnych spustów oraz technologii haptycznej w miejsce przestarzałej już wstrząsowej czy.

Później w sieci pojawiły się nawet jego wnioski patentowe, które zdradziły spodziewany design i kolejne szczegóły, jak choćby brak podświetlanego paska, który mocno irytował graczy i przy okazji drenował baterię kontrolera, obecność złącza USB typu C, wbudowanego mikrofonu do obsługi wspomnianego asystenta czy większych triggerów. I choć rysunki techniczne dały nam niezły obraz tego, czego możemy oczekiwać w zakresie wygląda pada, to jednak zobaczyć go na zdjęciu, to zupełnie inna sprawa. A tak się właśnie stało, bo do sieci trafiły zdjęcia dev kitów PS5, jakie Sony rozesłało deweloperom, na których widać też nowe pady. 

Reklama

Co prawda nie można mieć gwarancji, że to ich ostateczna forma, ale zdają się wiernie odzwierciedlać wnioski patentowe - na pierwszy rzut oka zapowiadają się też na większe niż poprzednie i masywniejsze, co może dobrze świadczyć o ich trwałości, z którą poprzednia wersja miała duży problem. Jeżeli zaś chodzi o same dev kity, to nie budzą takiej ekscytacji, bo jak dobrze wiadomo najczęściej zupełnie nie przypominają ostatecznych produktów. Tu zapewne będzie podobnie, bo trudno uwierzyć, że Sony mogłoby postawić na tak toporny i oldschoolowy design, jak ten prezentowany na zdjęciach.

Od dłuższego czasu zagadką nie jest również część specyfikacji nowej konsoli Japończyków, a jednym z jej najważniejszych i najmocniejszych punktów ma być superszybki dysk SSD, dzięki któremu niemal zapomnimy o loadingach, bo zapewnić ma nawet dziesięciokrotne skrócenie czasów wczytywania gier. Do tej pory nie było jednak wiadomo, jaki producent odpowie za jego produkcję… teraz zaś w roli producenta sam postawił się Samsung, a przynajmniej tak sugeruje prezentacja koncernu z Samsung SSD Forum 2019, która odbyła się ostatnio w Tokio. To właśnie tam Koreańczycy stwierdzili, że pracują nad nowym rozwiązaniem SSD NVMe, które jest tworzone na potrzeby next-genów.

Samsung nie zapowiedział wprawdzie wprost, że jego dysk trafi do PlayStation 5, ale na slajdach z prezentacji można było dostrzec konsolę Sony, a przy niej adnotację, że „opóźnienia w czasie wczytywania z HDD powodują brak synchronizacji obrazu z dźwiękiem i zwiększają lag, w związku z czym do właściwej rozgrywki potrzebny jest dysk SSD”. Jako przykład przywołano grę Monster Hunter, która z pomocą HDD ładuje się podobno 49 sekund, przy SSD SATA jest to 29 sekund, a zapowiadane przez Samsunga SSD NVM miałoby jeszcze znacząco go obniżyć. Czy to oznacza, że mamy jedną zagadkę mniej? A może Samsung chce w ten sposób zaproponować swoje usługi Sony i Microsoftowi? Czas pokaże, ale nie da się ukryć, że obie konsole mają mieć superszybkie dyski SSD, a sprostać produkcji na tak ogromną skalę może tylko inny rynkowy gigant. 

Źródło: GeekWeek.pl/ppe

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy