Tak wygląda Fukushima 7 lat po największej w XXI wieku katastrofie jądrowej
Za 4 miesiące będziemy obchodzili 8. rocznicę serii tragicznych wydarzeń, które nie do poznania odmieniły oblicze Kraju Kwitnącej Wiśni. Dziś zabieramy Was w podróż po miastach duchów.

Dziennikarze telewizji CNBC przygotowali krótki, ale wymowny dokument filmowy na potrzeby programu 60 minut. Możemy w nim zobaczyć, jak dzisiaj wyglądają opuszczone miasta, które zostały skażone radiologiczne na skutek wybuchów jądrowych, do jakich doszło w elektrowni atomowej Fukushima-1 tuż po uderzeniu gigantycznych fal tsunami.
Rządowe agencje zajmujące się walką ze skutkami tej potwornej katastrofy już poradziły sobie z uprzątnięciem napromieniowanej gleby, ale ze względów bezpieczeństwa, mieszkańcy większości zamkniętych terenów wciąż nie mogą wrócić do swoich niszczejących domów.
Władze nie poradziły sobie jednak z największym zagrożeniem, a mianowicie zniszczonymi reaktorami jądrowymi w elektrowni Fukushima-1, które dalej stanowią zagrożenie dla całego świata. Inżynierom z największych japońskich firm technologicznych nie udało się ogarnąć sytuacji panującej w zgliszczach reaktorów, gdzie znajduje się niezwykle gorące i silnie promieniotwórcze zastygłe paliwo jądrowe.
Japończycy nie ukrywają, że w tej chwili nie dysponują odpowiednimi technologiami, które pozwolą poradzić sobie z tym problemem. Całkiem niedawno powstały dopiero roboty zdolne do zebrania kluczowych danych wewnątrz zniszczonych reaktorów. Wcześniejsze ulegały awarii, zanim w ogóle podjęły pracę. Rząd twierdzi, że usuwanie paliwa jądrowego rozpocznie się na poważnie dopiero na początku lat 20., potrwa przynajmniej 20-30 lat i będzie kosztowało dziesiątki miliardów dolarów.
Źródło: GeekWeek.pl/CNBC / Fot. CNBC/60 Minutes