Były policjant na usługach branży medialnej

Jim Keyzer, jeden z kluczowych świadków w nadchodzącym procesie wytoczonym The Pirate Bay przez branżę medialną, to policjant, który prowadził w tej sprawie wstępne śledztwo.

article cover
AFP

W rozmowie telefonicznej Keyzer potwierdził, że od 16 marca br. jest zatrudniony w Warner Bros, jednej z firm, które wytoczyły proces The Pirate Bay. Nie chciał jednak ujawnić jakie stanowisko tam piastuje.

- Nie możemy tego (nowej pracy Keyzera - red) potraktować inaczej, jak tylko nagrody za dobrze wykonaną pracę przyznanej policji przez jej nowego pracodawcę - przemysł rozrywkowy - podsumowuję dziwną sytuację Peter Sunde z The Pirate Bay.

Opinię tę potwierdza nawet prawnik reprezentujący branżę rozrywkową. - Podejrzewam, że w ten sposób firma Warner Bros chciała wyrazić swoje zadowolenie z dobrej pracy wykonanej przez Jima Keyzera - stwierdziła Monique Wadsted, z firmy MAQS będącej na usługach koncernów.

Co ciekawe, Jim Keyzer prowadził jeszcze jedno śledztwo w sprawie, w której twórcy The Pirate Bay skarżyli kilka koncernów mediowych o naruszenie nadużycia danych. Tę sprawę policjant Keyzer jednak ostatnio unieważnił...

Sytuacja, w której policjant prowadzący daną sprawę staje się pracownikiem strony skarżącej dyskwalifikuje dotychczasowe ustalenia w trwającym dwa lata śledztwie. Dochodzenie powinno rozpocząć się od nowa - uważa prawnik Petera Sunde.

- Niezależnie od powodów zmiany pracodawcy przez Keyzera, śledztwo nie było prowadzone sprawiedliwie - twierdzi Sunde z The Pirate Bay. - Podczas dochodzenia czuliśmy, że śledztwo skoncentrowane jest przede wszystkim na znalezieniu haka na The Pirate Bay, a nie ustaleniu czy działalność strony jest zgodna lub niezgodna z prawem. - dodaje.

Prawnik reprezentujący branżę rozrywkową zapewnia jednak, że podczas wstępnego śledztwa nie doszło do żadnych nieprawidłowości.