Czy miał miejsce największy w historii internetu atak DDoS?

Czy w Ameryce Północnej i Europie przeprowadzono właśnie największy w historii internetu atak spamerski? Tak wynika z informacji podanych przez firmę CloudFlare, zajmującą się tematyką cyfrowego bezpieczeństwa.

Czy zaatakowano serwersy w Europie oraz Ameryce Północnej?
Czy zaatakowano serwersy w Europie oraz Ameryce Północnej?123RF/PICSEL

Matthew Prince, szef CloudFlare, twierdzi, że przeprowadzony atak był znacznie większy niż zeszłoroczny atak na organizację Spamhouse (więcej informacji tutaj). Obecny incydent miał sięgnąć skali 400 gigabitów na sekundę - o 100 gigabitów więcej niż rok temu. Price twierdzi, że to "może być dopiero początek" - czytamy w Russia Today. 

Atak został sklasyfikowany jako atak typu DDoS (Distributed Denial of Service). Polega on ograniczeniu dostępu do infrastruktury celu poprzez "zalanie" jej ogromną ilością informacji, których nie jest ona w stanie przetworzyć. Ten konkretny atak wykorzystuje powszechnie dostępną infrastrukturę serwerów nazw by zwielokrotnić efekt ataku oraz ukryć jego źródło.

Rewelacje CloudFlare należy jednak traktować z pewnym dystansem. Rok temu, podczas sytuacji z Spamhouse, dokładnie ta sama firma określała całe zajście jako "największy w historii atak DDoS". Ich koledzy z branży otwarcie mówili, że CloudFlare po prostu "robi sobie darmową reklamę". Co ważne, według CloudFlare, chociaż nowy atak miał być przeprowadzony na tak wielką skalę - w krajach UE nie był on praktycznie odczuwalny.

My także nie mamy w tym momencie informacji wskazujących na to, aby jakiekolwiek usługi zostały dotknięte przez ten rzekomy atak DDoS.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas