Facebook zapisuje wszystko, co napiszesz. Nawet, jeśli tego nie opublikujesz
Nie od dziś wiadomo, że Facebook zbiera i przechowuje informacje na temat każdej czynności, jaką wykonujemy w tym portalu. Najnowsze doniesienia wskazują jednak, że Mark Zuckerberg posuwa się o jeden krok dalej, zapisując wszystko, co jego użytkownicy napisali. Nawet, jeżeli tego nie opublikowali.
Zapewne każdy użytkownik Facebooka chociaż raz zaczął coś pisać, po czym stwierdził, że jednak tego nie opublikuje i zwyczajowo skasował wprowadzony tekst. Myślicie, że wasza wiadomość przepadła wraz z naciśniętym klawiszem Delete? Jak się okazuje, dane te i tak mogły być zachowane przez Facebooka.
Skrypt portalu zbiera i analizuje informacje, których użytkownicy zdecydowali się nie opublikować, o czym doniesiono w specjalnym raporcie. W zasadzie na dzień dzisiejszy nie wiadomo, po co Facebookowi takie informacje. Można się jednak domyślać, że po części służy to jeszcze lepszemu dobieraniu reklam pod indywidualne preferencje użytkownika. W końcu informacje, które ostatecznie zdecydował się zachować dla siebie, mogą być niezwykle cenne z punktu marketingowego.
Zwolenników teorii spiskowych z pewnością przekona powiązanie z NSA. Wiadomo, że Agencja Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych zbiera większość danych, jakie upublicznimy w internecie. A gdyby tak miała również dostęp do tego, czego ostatecznie nie zdecydowaliśmy się opublikować?
Wątpliwa jest także kwestia legalności zbierania takich informacji. Rzekomo powyższa sprawa wpisuje się w ogólne zasady rozpisane w regulaminie, jednak nie ma tam żadnej wzmianki o treściach, których nie opublikowaliśmy. Podobne algorytmy posiada między innymi Google w swojej poczcie Gmail, jednak w tamtym przypadku treść jest zapisywana w formie szkicu i służy nam jako back-up, swego rodzaju kopia bezpieczeństwa napisanej wiadomości w przypadku, gdyby wystąpił jakiś błąd. Natomiast Facebook zbiera informacje wyłącznie dla siebie.