Li-Fi - przyszłość internetu bezprzewodowego?

Technologia z XIX wieku może już niedługo wrócić do łask. Trwają bowiem prace nad bezprzewodowym łączem internetowym, które wykorzystuje sygnały świetlne do przesyłania danych.

Harald Haas prezentuje swój nowy wynalazek
Harald Haas prezentuje swój nowy wynalazekGadżetomania.pl

W odróżnieniu od "oceanicznych" sygnałów świetlnych, diody w sprzęcie mają przekazywać dane przy pomocy bardzo szybkich i subtelnych, praktycznie niezauważalnych zmian jasności świecenia - dla zewnętrznego obserwatora jednak będzie to wyglądało, jakby LED-y świeciły jednolicie.

Technologia ta ma wprawdzie spore ograniczenia, np. raczej trudno ją wykorzystywać poza pomieszczeniami, ze względu na podatność na zwykłe zasłonięcie emitera - zadymienie czy zamglenie otoczenia. Jednak z drugiej strony tę wadę można łatwo przekuć w zaletę. Li-Fi praktycznie wyeliminuje możliwość włamania do sieci bezprzewodowej, co jest wręcz na wagę złota w środowisku firmowym.

Kolejną zaletą jest możliwość implementacji technologii np. w samolotach, gdzie tradycyjne sieci radiowe mogą zakłócić działanie wyposażenia w kabinie pilotów, narażając pasażerów. Niestety, światło bardzo traci na intensywności wraz z rosnącym dystansem, więc Li-Fi może transmitować dane na raczej niewielkie odległości.

Złożony z ogólnodostępnego sprzętu wartości kilku dolarów prototyp "modemu" Li-Fi zaprezentowany został w zeszłym tygodniu na konferencji TEDGlobal w Edynburgu. Haas użył go do przesłania pliku wideo, który był na bieżąco wyświetlany na wielkim ekranie przez projektor. Transmiter osiągnął prędkość 10 Mb/s, lecz twórca chce przyspieszyć go do 100 Mb/s w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Nad podobną technologią pracuje także Siemens, któremu udało się osiągnąć prędkość 500 megabitów na sekundę na odległość 5 metrów, jednak to pomysł Haasa ma większe szanse, aby bardzo szybko trafić pod strzechy - chociażby ze względu na koszty i łatwość transmisji.

Piotr Dopart

Gadżetomania.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas