Nie lubią hazardzistów

Citibank, największy wydawca kart kredytowych w USA, kontrolujący ponad 12 procent rynku, poinformował, że od 17 czerwca będzie blokować wszystkie transakcje związane z płatnościami za sieciowy hazard dokonywany jego kartami. W uzasadnieniu tej decyzji radca prawny banku Eliot Spitzer poinformował, że "internetowy hazard jest nielegalny, prowadzi do uzależnień, a nawet do tragedii i generuje inne przestępstwa (np. kradzież numerów kart kredytowych przez dłużników sieciowej ruletki)".

Citibank, największy wydawca kart kredytowych w USA, kontrolujący ponad 12 procent rynku,  poinformował, że od 17 czerwca będzie blokować wszystkie transakcje związane z płatnościami za sieciowy hazard dokonywany jego kartami. W uzasadnieniu tej decyzji radca prawny banku Eliot Spitzer poinformował, że "internetowy hazard jest nielegalny, prowadzi do uzależnień, a nawet do tragedii i generuje inne przestępstwa (np. kradzież numerów kart kredytowych przez dłużników sieciowej ruletki)".

". "Amerykanie wyrzucają w błoto 4 miliardy USD rocznie na internetowy hazard. Mamy nadzieję, że nasza decyzja zmniejszy nieco tę kwotę" - powiedział Spitzer.

O podobnej blokadzie myślą też inne amerykańskie banki w tym Bank of America, MBNA czy Chase Manhattan Bank. Rządowi prawnicy usiłują doprowadzić do zakazu internetowego hazardu od 1996 roku. Jak na razie bezskutecznie. A interes rozwija się coraz szybciej

Dowiedz się więcej na temat: Bank of America | hazard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy