PornoPokemony

Czeska policja przesłuchała 15-letniego ucznia gimnazjum w Berounie, który podejrzany jest o to, że na szkolnym komputerze stworzył i umieścił w sieci stronę z Pokemonami. Młodzieniec nie jest jednak ścigany za "naruszenie praw Warner Bros", a za to, że Pokemony na jego stronie mają wyraźny charakter pornograficzny.

Czeska policja przesłuchała 15-letniego ucznia gimnazjum w Berounie, który podejrzany jest o to, że na szkolnym komputerze stworzył i umieścił w sieci stronę z Pokemonami. Młodzieniec nie jest jednak ścigany za "naruszenie praw Warner Bros", a za to, że Pokemony na jego stronie mają wyraźny charakter pornograficzny.

Na stronie można było znaleźć (bo już została zamknięta) Pikachu i inne stworki w trakcie różnych wyuzdanych aktów seksualnych. Wszystko narysował obdarzony zacięciem graficznym młodzieniec. Oskarżany chłopiec twierdzi, ze nie ma nic wspólnego ze stroną, a jego nazwisko na niej umieścił zapewne któryś z jego kolegów. Seksuolog Radim Uzel stwierdził: "Przetwarzanie "seksualne" postaci z bajek jest normalne dla początków okresu dojrzewania". Na sieci można znaleźć wiele pornograficznych odmian bajek, m.in. o Królewnie Śnieżce czy Czerwonym Kapturku

Reklama
Ananova
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy