Rosyjscy politycy chcą blokować obraźliwe komentarze

Rosyjska deputowana, przewodnicząca komitetu do spraw Rodziny, Kobiet i Dzieci, chce wprowadzić poprawkę do ustawy "O ochronie dzieci", która umożliwi karanie osób używających "wulgarnego języka" w internetowych komentarzach.

Pomysł rosyjskiej deputowanej wielu może uznać za powrót cenzury, ale są zapewne osoby, które zgodziłyby się z takim prawem  fot. Michael Faes
Pomysł rosyjskiej deputowanej wielu może uznać za powrót cenzury, ale są zapewne osoby, które zgodziłyby się z takim prawem fot. Michael Faesstock.xchng

"Wulgarne oraz obraźliwie komentarze pod newsami lub artykułami oraz wpisy na forach powinny być blokowane w przeciągu 24 godziny, jeśli nie zostaną usunięte przez osoby zarządzające stroną lub forum" - tak w skrócie prezentuje się pomysł rosyjskiej deputowanej, który opisuje rosyjska gazeta "Prawda".

Przypomnijmy, że premier Wielkiej Brytanii, David Cameron, w zeszłym tygodniu mówił o wprowadzeniu prawa, które miałoby chronić dzieci przed wpływem pornografii. Chodziło o filtr, który blokowałby treści pornograficzne. Zdaniem rosyjskiej pani polityk, blokowanie i usuwanie komentarzy uważanych za wulgarne lub obraźliwie również miałoby na celu chronić dzieci, a także zaprzestać pomówieniom i zatrzymać nienawiści w sieci.

Czy takie inicjatywy to przejaw cenzury? Są osoby, które zgodziłyby się z pomysłami rosyjskich polityków. Co o tym sądzicie? Podzielcie się swoją opinią... w komentarzach. Tylko bez wulgaryzmów.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas