Spotify podnosi ceny, a co Arsenal F.C. i książę Harry mają z tym coś wspólnego?
Nieoficjalne doniesienia od dawna straszą podwyżkami opłat za serwisy streamingowe, chociaż zdecydowanie częściej przewija się w niech Netflix niż choćby Spotify, ale to właśnie platforma z muzyką postanowiła niemiło nas zaskoczyć.
W kontekście podnoszenia cen dosłownie wszystkiego, co tylko się da, podwyżki opłat za usługi streamingowe nie powinny nas wybitnie dziwić, ale jak wiadomo nigdy nie są to miłe wiadomości. Dziś dowiadujemy się zaś, że taki właśnie los czeka użytkowników Spotify Premium i to niezależnie od wybranego typu konta, tj. indywidualnego, dla par, rodzinnego czy studenckiego, bo ceny wszystkich mają wzrosnąć w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Europie już od 30 kwietnia. A przynajmniej tak wynika z wiadomości e-mail, jakie otrzymują powoli użytkownicy, w których firma podaje nowe stawki i tłumaczy, że zmiany są niezbędne, aby mogła dostarczyć nowe funkcjonalności i treści.
W tym momencie nie mamy jeszcze żadnego potwierdzenia, że wyższe ceny obowiązywać będą również w naszym kraju, bo na razie znamy tylko nowe kwoty w funtach brytyjskich, ale wydaje się to nieuniknione. I tak, w Wielkiej Brytanii cena kont indywidualnych wzrośnie z 9,99 GBP do 10,99 GBP, konta dla par z 12,99 GBP do 13,99 GBP, rodzinnych z 14,99 GBP do 16,99 GBP, a studenckich z 4,99 GBP do 5,99 GBP (5,99 EUR). Spotify zaznaczyło jednak, że dotychczasowi użytkownicy dostaną dodatkowy miesiąc po starych stawkach, być może po to, żeby zastanowić się, czy zmiany i usprawnienia w serwisie są warte dopłaty.
Tyle że firma nie podzieliła się jeszcze konkretami na temat tych nowych opcji, więc musimy uwierzyć jej na słowo - szkoda tylko, że podwyżki dla użytkowników nie oznaczają lepszych stawek dla artystów (a przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo), o co środowisko apelowało już wiele razy, szczególnie w kontekście ostatnich ogłoszeń dotyczących umowy dla księcia Harry’ego i Meghan Markle, którzy dostaną od Spotify 35 mln USD za serię podcastów!
Co więcej, jak zwraca uwagę serwis Mashable, informacje o podwyżkach dość niefortunnie zbiegają się w czasie z wiadomościami o tym, że Daniel Ek, czyli właściciel Spotify, przygotowuje właśnie ofertę kupna klubu piłkarskiego Arsenal. Nie da się ukryć, że nie wygląda to dobrze i choć Spotify jako największy serwis streamingowy z muzyką może sobie pozwolić na takie zabiegi, to będzie musiał się mocno napocić, żeby wyjść z tego z twarzą.
Źródło: GeekWeek.pl/Mashable