Ukradli 3,5 mln. dolarów z afrykańskiego banku

Pracownicy ugandyjskiej dywizji afrykańskiego potentata telekomunikacyjnego MTN ukradli ze swojej firmy 3,5 mln dolarów, wykorzystując lukę w usługach bankowości mobilnej.

Kradzieży pieniędzy nastąpiła podczas aktualizacji oprogramowania - zatem straty nie objęły klientów, a jedynie sam bank. Fundusze wyprowadzono z konta, na które trafiały pieniądze z przelewów bez prawidłowo wprowadzonego odbiorcy lub z błędem w przelewie.

Kto może być odpowiedzialny za całą operację? Aresztowano Richarda Mwami, byłego szefa działu odpowiedzialnego za mobilne transakcje. Rozstał się on z firmą w atmosferze skandalu, oskarżając ją o niesłuszne zwolnienie. "MTN Uganda współpracuje z odpowiednimi organami ścigania, aby doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości zamieszane w ten incydent osoby" - czytamy w oświadczeniu firmy.

Na szczęście tego typu przypadki są bardzo odosobnione. Trudno nam nawet znaleźć podobne zdarzenie, które miałoby miejsce na terenie Polski lub Europy Zachodniej. Obecnie bankowość mobilna wydaje się kolejnym i naturalnym krokiem ewolucji operacji bankowych po wprowadzeniu bankowości internetowej. Jej bezpieczeństwo wydaje się absolutnym priorytetem. Nie oznacza to jednak, że możemy beztrosko korzystać z bankowości poprzez nasze smartfony i tablety - podobnie jak w przypadku komputera, konieczne jest zachowanie kilku zasad, które opisujemy w tym materiale.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firmy | bank | bankowość internetowa | bankowość | bankowość mobilna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy