USA: Komputery rządowe bezbronne

W związku z potencjalnym zagrożeniem ze strony cyberterrorystów - amerykański kongres zarządził niedawno sprawdzenie stanu zabezpieczenia sieci i komputerów pracujących w agencjach rządowych, zwłaszcza pod kątem możliwości ataku typu DDoS i włamań na te komputery. Niestety - test został całkowicie oblany.

W związku z potencjalnym zagrożeniem ze strony cyberterrorystów - amerykański kongres zarządził niedawno sprawdzenie stanu zabezpieczenia sieci i komputerów pracujących w agencjach rządowych, zwłaszcza pod kątem możliwości ataku typu DDoS i włamań na te komputery. Niestety - test został całkowicie oblany.

Co gorsza, specjaliści wynajęci przez parlamentarzystów zasugerowali, że należy obniżyć ocenę bezpieczeństwa "rządowej informatyki" o 2,5 stopnia (średnio - z oceny ogólnej "D-" przyznanej we wrześniu 2000 na ocenę "F"). Dwie trzecie agencji rządowych - w tym tak ważne departamenty jak obrony, energii, sprawiedliwości, skarbu i handlu sa praktycznie nie zabezpieczone przed atakiem cyberterrorystów - stwierdza raport komisji. Zastrzeżeń nie można mieć jedynie do narodowej Fundacji Nauki (która uzyskała ocenę "B+") oraz do agencji kosmicznej NASA i amerykańskiego odpowiednika naszego ZUS ( Social Security Administration), których "cyberbezpieczeństwo" zostało ocenione na "C-". Najsłabiej zabezpieczone (ocena "F-", najgorsza z możliwych) są m.in. departamenty Edukacji, Transportu i rządowa agencja do spraw weteranów.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: rząd | komputery | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy