Zdjęcia śmiertelnie chorego syna powodem bana na Facebooku

W dniu, w którym na świat przyszedł Grayson James Walker jego rodzice - Heather oraz Patrick Walkerowie z Memphis w Tennessee - wiedzieli już, że jego chwile na tym świecie są policzone. U Graysona jeszcze przed narodzinami zdiagnozowano bezmózgowie (anencephalia), śmiertelną wadę wrodzoną, przy której człowiek rodzi się bez odpowiednio wykształconych części mózgu i czaszki.

Żeby upamiętnić życie swojego syna, Walkerowie zwrócili się do organizacji charytatywnej "Now I Lay Me Down To Sleep". Ta przysłała do szpitala profesjonalnego fotografa, który uwiecznił na zdjęciach krótkie życie ich syna. Heather Walker, chcąc podzielić się wspomnieniami, umieściła je na swoim profilu na Facebooku - zwyczajne zdjęcia noworodka w ramionach rodziców.

Dlaczego więc Facebook usunął je z jej profilu? I dlaczego, po tym jak umieściła je po raz kolejny, okazało się, że została permanentnie zbanowana w tej sieci społecznościowej?

Reklama

Standardy społeczności Facebooka ściśle określają przypadki, w których serwis będzie usuwał treści użytkowników. Są to:

Przemoc i groźby,

Zachowania autodestrukcyjne,

Nękanie i prześladowanie,

Propagowanie nienawiści, Przemoc,

Nagość i pornografia,

Tożsamość i prywatność,

Własność intelektualna,

Phishing i spam.

Do której z tych kategorii zaliczają się zdjęcia śmiertelnie chorego dziecka?

Źródło informacji

gizmodo.pl
Dowiedz się więcej na temat: Facebook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy