Rosyjski myśliwiec Su-27 walczył z F-16 w USA
Okazuje się, że Amerykanie od dawna przygotowali się na wypadek wojny w Ukrainie. Na kilka lat przed jej wybuchem, armia gromadziła rosyjskie myśliwce i sprzęt, który już przekazali naszemu wschodniemu sąsiadowi, by żołnierze skuteczniej walczyli z rosyjską armią. Wiele ćwiczeń przeprowadzono w tajnej Strefie 51 w Nevadzie.
Od czasu rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, w mediach wielokrotnie pojawiły się informacje, że Stany Zjednoczone posiadają radziecki sprzęt i przechowują go w celach szkoleniowych. W ostatnich miesiącach dochodziły do nas wieści, że większość łupów została już przekazana ukraińskiej armii.
Stany Zjednoczone od dekad gromadziły radziecki sprzęt. I nie chodzi tu tylko o broń. Mowa tutaj również o samolotach i pojazdach lądowych. Większość z nich pozyskano po rozpadzie Związku Radzieckiego i po wojnie na Bałkanach. Ten sprzęt mógłby przydać się ukraińskiej armii, która może wykorzystać go jako części zamienne dla swoich systemów lub natychmiast użyć go przeciw wrogowi.
Radziecki Su-27 latał nad Strefą 51 w Nevadzie
Co ciekawe, Pentagon ma o wiele więcej ciekawych zdobyczy należących do Rosji. Otóż niedawno w sieci pojawiły się zdjęcia, na których można było zobaczyć na amerykańskim niebie rosyjskiego myśliwca Su-27 Flanker. To wydarzenie nie do pomyślenia. To tak, jakby Rosjanie latali amerykańskim F-16. Su-27 to jednomiejscowy samolot przechwytujący, przeznaczony także do wywalczania przewagi w powietrzu.
Z ujawnionych informacji wynika, że co najmniej jedna taka maszyna była widziana nad słynną Strefą 51 w Nevadzie. To najbardziej tajna i strzeżona baza wojskowa na całym świecie. Jest ona dobrze znana entuzjastom obcych cywilizacji i UFO, gdyż to właśnie nad nią mają takie pojazdy często być widziane.
Czym jest i co potrafi samolot Su-27?
Su-27 nie jest statkiem kosmicznym obcych, ale jego widok nad amerykańską ziemią jest wyjątkowy. Obserwatorzy widzieli kilkukrotnie potyczki właśnie rosyjskiego Su-27 Flanker z F-16 Fighting Falcon. Za sterami obu maszyn siedzieli amerykańscy piloci. Eksperci uważają, że Siły Powietrzne USA pozyskały kilka takich (i prawdopodobnie jeszcze innych) myśliwców tuż po rozpadzie Związku Radzieckiego.
Przy okazji tematu radzieckich samolotów nie można nie wspomnieć, że już na samym początku wojny, prezydent Ukrainy poprosił Polskę o przekazanie kilku myśliwców na potrzeby walki z Rosjanami. Dotychczas Polska miała przekazać władzom w Kijowie kilkanaście naszych MiGów-29, a kolejne 10-15 zostanie dostarczonych najprawdopodobniej w przyszłym roku.
Ukraina od połowy bieżącego roku ma do swojej dyspozycji amerykańskie myśliwce F-16, a w przyszłym roku może wzbogacić się jeszcze o francuskie Mirage 2000 i szwedzkie JAS 39 Gripen. Siły powietrzne mają również swoje maszyny w postaci samolotów Su-24, Su-25 czy Su-27.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 89 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!