Forteca Stany Zjednoczone
Turyści odwiedzający Stany Zjednoczone mogą spotkać się na lotniskach z jeszcze dokładniejszą kontrolą laptopów i telefonów komórkowych.

Oficerowie w portach lotniczych mają prawą pobrać wszelakie dane znajdujące się w pamięci stałej urządzeń przenośnych - wynika z niedawno zatwierdzonego przez sąd postanowienia. Najnowsze zapisy oznaczają też dłuższe kolejki na lotniskach - kopiowanie danych zajmie obsłudze trochę czasu. Już teraz pobranie odcisków palców i wykonywanie zdjęć podróżującym jest czasochłonne.
Stowarzyszenie brytyjskich biur turystycznych Abta grzmi: "To kolejna próba ufortyfikowania Ameryki. Turyści z pewnością nie będą zadowoleni z tego Big Brothera".
Pojawia się również niebezpieczeństwo przypadkowego zniekształcenia lub skasowania danych podczas operacji kopiowania. Abta zaznacza, iż personel lotniskowy powinien być profesjonalnie przeszkolony, jeśli ma zamiar sprawdzać zawartość komputerów i telefonów komórkowych.
Dr Guy Bunker z firmy Symantec ma nadzieję, iż na lotnisku nie będą pobierane dane od wszystkich pasażerów. W przeciwnym wypadku na wjazd do USA można by czekać miesiącami. Pojawia się również problem kradzieży informacji. Dodaje on, iż z pewnością znajdzie się grupa biznesmenów, która nie będzie chciała ujawnić informacji kryjących się w laptopach.