Komórki też "serwisują"
Niedawno pisaliśmy o <a href="http://nt.interia.pl/news?inf=530454">serwisie</a> komputerowym, który idąc na łatwiznę sformatował dysk twardy klienta. Okazuje się, że identyczne praktyki stosowane są w serwisach telefonów komórkowych. Punkty serwisowe wykasowują bowiem dane z telefonów oddanych do naprawy.Tak stało się m.in. z telefonem służbowym dyrektora marketingu Kulczyk Tradex. Podczas drobnej naprawy gwarancyjnej polegającej na wymianie pokrywki obudowy skasowano wszystkie dane z pamięci telefonu. Punkt serwisowy tłumaczy, że klient nie poinformował, iż życzy sobie zachować te dane, a ponadto i tak producent zastrzega sobie w warunkach gwarancji, że nie bierze odpowiedzialności za utratę danych.
Problem polega na tym, że klient nie musi wiedzieć, iż powinien poprosić o zachowanie w jego własnym telefonie jego własnych danych, tak jak nie prosi o zachowanie guzików w koszuli oddanej do prania. Dane zostały wykasowane przy instalacji nowej wersji firmware. Być może w ten sposób usprawniono pracę telefonu (choć nie było to powodem oddania aparatu do naprawy, ani klient o to nie prosił), ale zanim to zrobiono - powinno się zapytać klienta czy wyraża na to zgodę.