Koniec ery Gatesa
Wizjonerzy odchodzą. Wraz z finałem targów elektroniki konsumenckiej w Las Vegas kończy się wizja jutra Billa Gatesa. Kto nam teraz będzie przepowiadał przyszłość?
Przesyt Vegas
Kiedy na rynku pojawił się pecet, ludzie wiedzieli, że to coś wielkiego
Tymczasem 24 lata temu, kiedy Gates po raz pierwszy wystąpił przed wielką publiką, kolejne slajdy przerzucał ręcznie jego ojciec. Dzisiaj zapewne Gates mógłby użyć przenośnego projektora.
Bill Gates przemawiał na CES już 11 razy. Ten występ był jego ostatnim. W tym roku rezygnuje on z funkcji kierowniczych w Microsofcie. Wraz z małżonką skupi się na działalności charytatywnej. Zastąpią go prawdopodobnie Craig Mundie oraz Ray Ozzie. - Po raz pierwszy odkąd skończyłem 17 lat nie będę miał pełnego etatu w Microsoft - mówi Gates. - Sam nie wiem, jak może wyglądać mój ostatni dzień w pracy.
- Może być naprawdę dziwnie - żartuje Gates. Odpowiedź na to ostatnie stwierdzenie przyniósł zabawny filmik pokazany podczas jego wystąpienia.
Według firmy analitycznej iSuppli roczna sprzedaż przenośnych projektorów w 2012 roku osiągnie 1,7 mln egzemplarzy. Znacznie bardziej optymistycznie podchodzi do tego Pacific Media Associates dla których ten segment branży wideo w 2011 roku rozejdzie się w 6,5 mln egzemplarzy. Jednak przez najbliższe lata to nie kieszonkowe projektory znajdą się w centrum uwagi klientów.
Jakość nie ma znaczenia
Jeśli nie potrafisz czegoś zrobić dobrze, przynajmniej spraw, aby wyglądało to dobrze
Technologia LCD oraz urządzenia wielofunkcyjne okazują się być na tyle apetycznym kąskiem, że USA jest w stanie wypowiedzieć Europie wojnę o taryfy celne na monitory LCD oraz inne nowe urządzenia. Unia poważnie rozważna naniesienie ceł na niektóre, zupełnie nowe technologie, w ten sposób eliminując konkurencje zza Oceanu. Bardzo możliwe, że na łonie Światowej Organizacji Handlu rozegra się gigantyczna batalia o LCD i spółkę.
Ostatecznie jednak, najbardziej zacięta walka rozegra się między producentami telewizorów. A ponieważ przez najbliższe lata kluczem do sukcesu w sprzedaży będzie zdobycie przeciętnego klienta - firmy prześcigają się w sposobach na przyciągnięcie uwagi konsumentów. Chociaż każdy nowy telewizor HD jest naszpikowany rozwiązaniami, które jeszcze dwa lata temu były zupełnie nieosiągalne, to nie jakość zadecyduje o sukcesie danej marki.
Modnym słowem okazuje się być "styl". Philips stawia na - jak sami to określają - bardziej kobiecy wygląd elektroniki konsumenckiej, a koreańskie LG, postrzegane dotychczas jako typowo rzemieślnicze, mówi o designie opartym na zminimalizowanej szerokości ramy wokół ekranu, dzięki czemu telewizory z ich nowej linii mają być wyjątkowo płaskie.
Telewizory HD w połączeniu z odtwarzaczami multimedialnymi, komputerami, konsolami oraz aparatami i kamerami rzeczywiście stworzą coś na wzór domowego centrum rozrywki i wymiany doświadczeń. Nie będzie już mowy jedynie o biernym korzystaniu z telewizora. Co ciekawe, kamery dokonały prawdziwej inwazji na Vegas - w sumie możemy mówić o około 50 modelach. Sam Panasonic zaprezentował 6 kamer HD, a Sony - 16.
Rynek nie toleruje słabych. Nic dziwnego, że każda firma musiała wystawić - oprócz modeli konsumenckich - coś szalenie efektownego. Tak oto Sony zaprezentowało telewizory produkowane w technologii OLED, Mitsubishi próbowało przyciągnąć uwagę zwiedzających telewizorami laserowymi.
Hitachi zaprezentowało telewizory o grubości 1,5 cali, a Panasonic natomiast wybrał rozmiar - prezentując 150 calową plazmę. Sam siebie przeszedł natomiast Pionieer, pokazując zwiedzającym plazmę ósmej generacji, która ma... nieskończony kontrast.
W tle walki na telewizory powoli w ostatnią fazę wchodzi wojna formatów wysokiej rozdzielczości. Po tym jak wytwórnia Warner Bros. postanowiła przejść do obozu Blu-ray, otwarcie mówi się, że mamy zwycięzcę. Chociaż HD DVD dzielnie walczy, mało kto tak naprawdę interesuje się potyczką formatów HD. Telewizory obsługujące wysoką rozdzielczość sprzedają się doskonale - filmy w wysokiej rozdzielczości już nie. Czyżby więc Gates się mylił?
Bądź miły dla kujona
640 Kb powinno wystarczyć każdemu
- Bądź miły dla kujonów, istnieje spore prawdopodobieństwo, że kiedyś zostaną twoim szefem - zażartował współzałożyciel Microsoft. On sam bez wątpienia zalicza się do "kasty nerdów", chociaż przez lata po korytarzach Microsoft chodziły legendy o jego temperamencie i bezwzględności w walce z osobami polemizującymi z jego wizją. Możliwe, że między innymi właśnie dlatego Gates nie słuchał rad kolegów mówiących, aby w połowie lat 90. większy nacisk położyć na internet oraz elektronikę konsumencką. Teraz to takie marki jak Google, Apple czy Nintendo są postrzegane jako bardziej "cool". Nie licząc oczywiście kieszonkowych projektorów.
Zresztą zarówno Apple, jak i Nintendo pojawiły się w ostatnim wystąpieniu Gatesa. Oczywiście nie bezpośrednio. Były szef Microsoft mówił o tym, że klawiaturę i mysz zastąpią dotykowa nawigacja oraz czujniki ruchu. W ten sposób częściowo przyznając się do "przespania" przez Microsoft nowych rozwiązań w nawigacji. Co prawda w przyszłości możemy liczyć na komputery dotykowe z interfejsem Microsoft Surface, ale to odległa pieśń. Na razie jeden z najbogatszych ludzi świata ma dla Microsoft mysz oraz klawiaturę.
Łukasz Kujawa
Cytaty po śródtytułach pochodzą - a jakżeby inaczej - z Billa Gatesa