Początek końca AMD
Po latach świetności, kiedy to na rynku królowała rodzina procesorów AMD K7, przychodzi nieco gorszy okres dla koncernu. Na tyle gorszy, że można rzecz dramatyczny.
Przez ostatni rok AMD przegrywa zarówno na tle wydajnościowym, jak i cenowym z Intelem. Zapowiadany serwerowy czterordzeniowy procesor Barceleona jest nie dość, że ciągle przesuwany na inny termin, to jeszcze okazuje się być mało wydajnym. Również przejęcie ATI okazuje się być chybione.
Sytuacja okazuje się mieć głębsze dno, ponieważ AMD swego czasu rozważało możliwość sprzedaży swojej fabryki w Dreźnie. Według spekulacji, nabywcą fabryki miałby być tajwański koncern TSMC, który ściśle współpracuje z AMD przy produkcji układów graficznych z serii Radeon.
W planach AMD jest jeszcze jedna fabryka znajdująca się koło Nowego Jorku, obecnie jest w trakcie budowy. Jednak i jej los może niedługo zostać przesądzony. Na falę niepowodzeń składa się również słaby wynik finansowy za pierwszy kwartał, co niekorzystnie wpłynęło na firmę i ocenę samych inwestorów.
Możliwe, że w AMD potrzebna jest restrukturyzacja, a przejęcie ATI okazało się całkowicie nietrafione - nowo zaprezentowane karty z rodziny Radeon X2xxx okazały się być bardzo słabe. Lekiem na całe zło w tej sytuacji jest pojawienie się procesorów z rodziny K10, jednakże ich ciągle przekładana premiera nie wróży nic dobrego, a wczesne testy mówią jednogłośnie - nie ma ani rewelacji, ani też rewolucji.