WD ma najcieńszy dysk hybrydowy. W sam raz do ultrabooków
Intel mówi i... ma! Gigant z Santa Clara ledwo wspomniał, że w dalszym odchudzaniu ultrabooków przeszkadzają "grube" pamięci masowe, a już WD chwali się, że ma działający 5 mm hybrydowy dysk. To najcieńsza konstrukcja tego typu na świecie!
Hybryda WD ma pojemność 500 GB. Biorąc pod uwagę wysokość obudowy i osiągalną gęstość zapisu na cal kwadratowy, można wnosić, że jej wnętrze skrywa tylko jeden talerz. Najczęściej używane, tzw. gorące dane, są buforowane przez wbudowaną pamięć NAND flash typu MLC. Pozostałe są zapisywane na części magnetycznej. Wielowarstwowa konstrukcja dysku twardego zapewnia zdecydowanie większe bezpieczeństwo informacji.
Na wypadek nieuniknionego zużycia kości NAND dane z pamięci flash są kopiowane na talerz. WD deklaruje, że ich technologia hybrydowa współpracuje z systemem operacyjnym, dzięki czemu zapewnia wyższą wydajność i minimalizuje zużycie pamięci. Właśnie dlatego zrezygnowano z kości NAND flash typu SLC, stosowanych m.in. przez Seagate'a w Momentusach XT, na rzecz tańszych modułów MLC. Pojemność bufora flash nie jest znana.
Według niektórych źródeł można jednak liczyć nawet na 32 GB. Więcej szczegółów, niestety, nie ujawniono. Nieznana jest więc prędkość obrotowa talerza, nie wiadomo też, jaki kontroler zarządza pamięcią flash, ani w jakim procesie litograficznym ta ostatnia jest wykonana. Zagadką pozostaje również kwestia współpracy z systemem operacyjnym. Jeśli będzie wymagane dodatkowe oprogramowanie, na liście wspieranych OS-ów pewnie zabraknie Linuksa.
Korzyści z wprowadzenia 5 mm hybrydowych dysków formatu 2,5" jest sporo. Producenci zyskają spójne rozwiązanie hybrydowe i będą mogli odchudzić swoje konstrukcje bez konieczności przerzucania się na drogie dyski SSD. Konsumenci otrzymają zaś nośniki oferujące wyższą wydajność, krótsze czasy reakcji, lepszą odporność na wstrząsy i niższy pobór energii oraz zwiększone bezpieczeństwo danych. Przynajmniej takie są założenia.
Jacek Klimkowicz