Pożar popularnej atrakcji turystycznej w Szkocji. Apel służb
Turyści przebywający w jednym z popularnych punktów turystycznych Edynburga, Arthur's Seat, zauważyli dym i szybko rozprzestrzeniające się płomienie. Na miejsce zadysponowano kilka wozów strażackich. Mieszkańcy i turyści zostali ostrzeżeni przed zbliżaniem się do tego rejonu. To już kolejny tego lata pożar w Szkocji.

Pożar popularnego punktu turystycznego w Edynburgu
Sieć obiegły zdjęcia i filmy ukazujące płonący Fotel Króla Artura - Arthur's Seat - popularny punkt turystyczny w Edynburgu, który łączy geologię, historię, legendy i kulturę. Ta atrakcja stolicy Szkocji to wygasły wulkan i najwyższy punkt w grupie wzgórz w Holyrood Park - doskonale widać z niego m.in. Zamek w Edynburgu. To popularne miejsce na spacery i wspinaczkę, oferujące panoramiczne widoki na miasto, które na szczycie nosi pozostałości fortów z epoki żelaza, a w ziemi - ślady geologicznych i historycznych przemian.
To także ciekawe miejsce dla miłośników legend - Góra Artura uważane za jedną z możliwych lokalizacji Camelotu, legendarnej siedziby króla Artura. Poza tym to punkt interesujący pasjonatów niewyjaśnionych spraw - w jaskiniach Arthur's Seat odnaleziono tajemnicze miniaturowe trumny z figurkami, których przeznaczenie pozostaje niejasne, a które eksponowane są obecnie w Muzeum Narodowym Szkocji. Poza tym wzgórze pokryte jest w większości roślinnością, a tę - objął szybko rozprzestrzeniający się ogień.
Ogień strawił roślinność porastającą wzgórze Arthur's Seat
Szkocka Straż Pożarna i Ratownicza (SFRS) została zaalarmowana o pożarze tuż po godzinie 16:00 w niedzielę 10 sierpnia br. Dym z pożaru widać było z kilku kilometrów. Na miejsce zadysponowano cztery wozy strażackie wyposażone w specjalistyczny sprzęt oraz kilka zastępów strażaków. Strażacy przez całą noc starali się ugasić ogień pochłaniający roślinność porastającą wzgórze górujące nad Edynburgiem. Według "The Guardian" walka z żywiołem przeciągnęła się od dzisiejszego poranka (11 sierpnia br.).
- Widzieliśmy małą chmurę dymu na grzbiecie po drugiej stronie i stawała się ona coraz większa. Nagle zobaczyliśmy płomienie, a inni ludzie zauważyli, że ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko. Dym zaczął się bardzo gromadzić, a potem płomienie zaczęły obejmować grzbiet. Zdaliśmy sobie sprawę, że wiatr wieje w naszą stronę - relacjonował dla "BBC" Nick Brice, turysta z angielskiego Brighton, który przebywał na wzgórzu w momencie wybuchu pożaru.
Pożary w Szkocji. Zalecenia dla mieszkańców i turystów
"BBC" poinformowało niedawno, że sytuacja została już opanowana. Obecnie służby nadal są jednak na miejscu - w gotowości pozostawiono dwa wozy strażackie. Rzecznik SFRS powiedział, że na ten moment nie ma doniesień na temat ofiar śmiertelnych. "BBC" podaje, iż z doniesień wynika, że widziano ludzi opuszczających Arthur's Seat w miarę rozprzestrzeniania się ognia, a duża część Holyrood Park została zamknięta dla odwiedzających.
Policja zaapelowała do mieszkańców i turystów, aby tymczasowo nie zbliżali się do obszaru dotkniętego pożarem. Planując wycieczkę w zalesionych terenach, należy też sprawdzać komunikaty służb. Szkocka Straż Pożarna i Ratownicza już kilka razy w tym roku wydała ostrzeżenia przed pożarami lasów - zalecano ostrożność w planowaniu wypraw w gęsto pokryte roślinnością miejsca, z uwagi na ciepłe i suche lato w Szkocji. Pożar w Edynburgu jest też kolejnym takim zdarzeniem w Szkocji - niedawno doszło do serii pożarów w regionie Highlands, uważanych za "największe, jakie kiedykolwiek widziała Szkocja".