Całkiem nieoczekiwanie, sonda Solar Orbiter zbada tajemniczą kometę ATLAS

Wspaniałe wieści dochodzą do nas z Europejskiej Agencji Kosmicznej. Otóż astronomowie będą w stanie przyjrzeć się bliżej komecie ATLAS, która niedawno rozpadła się na kawałki. Będą spektakularne dane i zdjęcia.

Całkiem nieoczekiwanie, sonda Solar Orbiter zbada tajemniczą kometę ATLAS
Całkiem nieoczekiwanie, sonda Solar Orbiter zbada tajemniczą kometę ATLASGeekweek - import

Sonda Solar Orbiter udała się w swoją podróż ku Słońcu w lutym bieżącego roku. A to wszystko po to, byśmy mogli poznać jego zagadki. Teraz okazuje się, że misja prowadzona przez Europejską Agencję Kosmiczną i wspieraną m.in. polską myślą techniczną, może przyczynić się nie tylko do powiększenia naszej wiedzy o dziennej gwieździe, ale również o jednych z najbardziej tajemniczych obiektów przemierzających otchłań kosmosu, czyli kometach.

Astronomowie całkiem przypadkowo zorientowali się, że sonda, w swojej podróży na docelową orbitę wokół Słońca, będzie przelatywać przez obszar warkocza komety C/2019 Y4 ATLAS. Ten moment będzie trwał przez najbliższy tydzień. Zaawansowane urządzenia badawcze i obserwacyjne, znajdujące się na pokładzie pojazdu, pozwolą dogłębnie zbadać skład materii i poznać nam historię obiektu, a także miejsce, z którego mógł do nas przybyć.

Najnowsze obserwacje komety C/2019 Y4 ATLAS, prowadzone za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a, ujawniły jej dalszy szybki rozpad. W ciągu zaledwie kilku dni astronomowie dostrzegli dziesięć kolejnych części. Najpierw było to 30, a później już 25. Oznacza to, że fragmenty szybko wypalają się i znikają, ale na ich miejsce pojawiają się kolejne.

Rozpad komety ATLAS w obiektywie Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Fot. NASA/ESA/HST.

Fragmentująca kometa znajduje się obecnie na orbicie Marsa, ok. 145 milionów kilometrów od Ziemi. Obiekt najbardziej zbliżył się do naszej planety 23 maja, wówczas przeleciał w odległości ok. 115 milionów kilometrów od Ziemi. Astronomowie przeprowadzili najbardziej dokładne obserwacje za pomocą najróżniejszych systemów naziemnych i orbitalnych.

Co ciekawe, udział w misji sondy Solar Orbiter mają również Polacy. Naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk zbudowali m.in. teleskop rentgenowski o nazwie STIX. Jest on jednym z sześciu urządzeń pracujących w zakresach promieniowania od widzialnego po rentgenowskie. Polski instrument jest najważniejszy, bo odpowiada za monitorowanie rozbłysków słonecznych, które są najbardziej niebezpieczne dla nas i instalacji kosmicznych.

Ale to nie wszystko. Polacy zbudowali również komputer pokładowy, obudowę mechaniczną systemu do precyzyjnego określenia położenia Słońca, układy do testów elektroniki oraz przeprowadzili eksperymenty termiczne i integralne tych technologii. Pierwsze wyniki badań z sondy Solar Orbiter powinniśmy otrzymać w ciągu 2 lat.

Źródło: GeekWeek.pl/ESA / Fot. ESA/NASA

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas