Chiny pierwszy raz pokazały swój marsjański lądownik podczas testów

Państwo Środka nie ustaje w swoich wysiłkach jak najszybszej eksploracji najbliższej nam przestrzeni kosmicznej i uzyskaniu miana pioniera nowej, XXI-wiecznej ery podboju kosmosu. Plany Chin wyglądają imponująco.

Chiny pierwszy raz pokazały swój marsjański lądownik podczas testów
Chiny pierwszy raz pokazały swój marsjański lądownik podczas testówGeekweek - import

Zainteresowanie fanów eksploracji kosmosu skupione jest od początku roku na chińskiej misji Chang'e-4, która obecnie bada niewidoczną z naszej planety powierzchnię Księżyca. CNSA ujawniła, że planuje jeszcze 4 misje na Księżyc. W trakcie ostatniej, Chang'e-8, Chińczycy zamierzają przetestować zaawansowane technologie na potrzeby budowy tam pierwszej bazy. Kolejna misja, Chang'e-5, w ramach której pobrane zostaną próbki księżycowych skał i dostarczone na Ziemię, zostanie przeprowadzona jeszcze w tym roku.

Niebawem wieści będą nadchodzić również z Marsa. Stanie się to za sprawą kolejnej misji Państwa Środka, które ma o wiele ambitniejsze plany związane z eksploracją przestrzeni kosmicznej i przemierzającej ją fascynujących obiektów. Chińska przygoda z Marsem rozpocznie się już w przyszłym roku. Wówczas na ten glob zostanie wysłana misja, w ramach której w 2021 roku powierzchnię będzie badał pierwszy łazik o nazwie HX-1.

Chińska telewizja opublikowała właśnie pierwszy oficjalny materiał filmowy z testów lądownika. Odbyły się one dzisiaj w mieście Zhangjiakou, leżącym w prowincji Hebei. Naukowcy z Chińskiej Agencji Kosmicznej (CNSA) sprawdzili systemy potrzebne do lądowania pojazdu i znajdującego się na jego pokładzie łazika. Co niezwykłe, w eksperymentach wzięli też udział przedstawiciele placówek badawczych z aż 19 krajów świata.

Lądownik i łazik polecą na Czerwoną Planetę na szczycie rakiety Długi Marsz 5. Robot ma rozejrzeć się po okolicy i wybrać odpowiednie miejsca do pobrania próbek. Gdy to już się stanie, rakieta Długi Marsz 9 wyśle tam kolejny lądownik i łazik. Robot pobierze próbki, dostarczy na rakietę, polecą one na orbitę, opuszczą Marsa i wrócą na Ziemię. Wszystko to ma odbyć się do roku 2030.

Chińska Agencja Kosmiczna, dzięki tym zakrojonym na szeroką skalę misjom, chce poczynić historyczny krok w planach eksploracji tej planety. Do tej pory żadnemu krajowi nie udało się przeprowadzić takiego karkołomnego zadania. Chińscy naukowcy wówczas będą mieli w tej materii już spore doświadczenie. Tego zasługą będzie misja Chang'e-5 na Księżyc. W jej ramach księżycowy łazik ma pobrać próbki z powierzchni Srebrnego Globu i dostarczyć je na Ziemię w celu ich bardziej wnikliwych badań.

Nie jest tajemnicą, że Państwo Środka nie jest zainteresowane kosmosem w stricte celach edukacyjnych na potrzeby ludzkości, tylko czysto ekonomicznych. Kraj ten rozwija się na potęgę, a temu sprzyjają zasoby i surowce. Rząd jest pewien, że w przyszłości będzie w stanie je pozyskiwać na drodze kosmicznego górnictwa z planetoid, Księżyca, Marsa i innych planet Układu Słonecznego.

Chiński łazik HX-1, który za 2 lata będzie eksplorował powierzchnię Czerwonej Planety. Fot. CNSA.

Chiny nie poprzestaną na Księżycu i Marsie. W trakcie lotów na te obiekty odbędą się również misje na planetoidy oraz na Jowisza, największą planetę Układu Słonecznego. CNSA planuje pojawienie się tam w roku 2029. Problemem jest jednak wydajny napęd, który pozwoliłby skrócić czas podróży. Rząd od jakiegoś czasu intensywnie pracuje nad nowej generacji napędem jądrowym. Dzięki niemu podróże kosmiczne skrócą się z lat do tygodni, więc w zasięgu badań znajdą się praktycznie wszystkie planety Układu Słonecznego i ich księżyce.

Zapowiadają się nam wspaniałe, obfitujące w wiele ciekawych misji, lata 20. XXI wieku. Zapewnią nam je nie tylko Chiny, ale przede wszystkim Stany Zjednoczone i kraje Europy, które również poważnie myślą o Księżycu, Marsie, Wenus, księżycach Jowisza i Saturna, a także tajemniczych obiektach przemierzających Pas Kuipera.

Źródło: GeekWeek.pl/CNSA/NASA / Fot. CNSA/Twitter/AP-Andy Wong

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas