Rosja wyśle statek ratunkowy na orbitę. Kosmonauci w niebezpieczeństwie
Awaria statku Sojuz przy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej okazuje się na tyle poważna, że Rosyjska Agencja Kosmiczna planuje wysłać misję ratunkową po swoich kosmonautów, ponieważ w razie jeszcze większych problemów, nie będą mogli oni ewakuować się na Ziemię.
Na ziemskiej orbicie rozgrywa się dramat kosmonautów. Takiej awarii rosyjskiego statku kosmicznego Sojuz w historii jeszcze nie było. To już kolejna w ostatnich dwóch latach taka sytuacja z rosyjskimi instalacjami, która zagraża bezpieczeństwu załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Kilka dni temu, ze statku Sojuz MS-22 nagle zaczął uwalniać się w przestrzeń kosmiczną płyn z układu chłodzenia. NASA opublikowała nagranie z jednej z kamer nawigacyjnych, na którym widać uwalniający się płyn. Cała sytuacja wygląda niepokojąco. I tak jest w rzeczywistości.
Na razie nie jest pewne, jak doszło do awarii. Naukowcy wykluczyli możliwość uderzenia mikrometeorytu, ale wciąż może to być kosmiczny śmieć. Dziurka w osłonie radiatora ma ok. 4 mm średnicy, a materiał wokół niej zmienił kolor. Tymczasem dziurka w samej rurce chłodnicy ma ok. 1 mm. Chociaż to niewiele, to jednak w zupełności wystarczy do powstania nieszczelności w układzie i, w związku z tym, wykluczenia z użytku tego statku.
Kosmonauci znaleźli się w niebezpieczeństwie
Awaria Sojuza zagraża bezpieczeństwu załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a szczególnie Rosjanom. Jeśli znajdą się oni w niebezpieczeństwie na skutek innej awarii lub poważnie zachorują, to obecnie nie ma możliwości ewakuować ich na Ziemię.
Dmitrij Petelin i Siergiej Prokopjew przebywają na pokładzie kosmicznego domu od września 2022 roku. Obecnie znajduje się tam siedmioro członków załogi. W przypadku potrzeby ewakuacji, na Ziemię mogą bezpiecznie udać się tylko cztery osoby. Roskosmos przyznaje, że w historii jeszcze nie było takiej sytuacji.
Rosja szykuje misję ratunkową do kosmicznego domu
Dlatego Rosyjska Agencja Kosmiczna planuje misję ratunkową. Statek Sojuz MS-22 ma udać się na orbitę na przełomie lutego i marca przyszłego roku. Do tego czasu kosmonauci muszą się modlić o to, by nie doszło do kolejnej poważnej awarii, ponieważ znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. O problemach w rosyjskich modułach nie trudno, o czym kilka razy mogliśmy się przekonać w ostatnich miesiącach.
Co ciekawe, w środę (21.12) na orbicie rozegrał się koszmar, gdy kosmiczne śmieci prawie zabiły amerykańskich astronautów Franka Rubio i Josha Cassadę, którzy mieli wyjść na spacer kosmiczny w celu wymiany paneli solarnych na bardziej wydajne. Jak informowała NASA, wyjście astronautów w ostatniej chwili zostało wstrzymane z powodu przelotu kosmicznych śmieci w postaci Fregat-SB, górnego stopnia rosyjskiej rakiety, która wyniosła na orbitę instalacje kosmiczne.