Rosjanie odsunęli od Ziemi Międzynarodową Stację Kosmiczną. Oto nagranie astronautów
Ostatnimi czasy, Rosjanie kilka razy prawie doprowadzili do katastrofy Międzynarodową Stację Kosmiczną. Stało się to w wyniku awarii silników w statku Sojuz i module Nauka oraz zniszczeniu satelity. Teraz znowu zaczęli działać.
Rosyjska Agencja Kosmiczna poinformowała o zmianie orbity Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Akcja była związana z planowanymi na ten rok kilkoma misjami załogowymi i zaopatrzeniowymi kosmicznego domu. Rosjanie za pomocą bezzałogowego statku transportowego Progress oddalili ISS o ponad 1200 metrów od powierzchni naszej planety.
Chociaż to niewiele, gdyż kosmiczny dom podróżuje po orbicie ok. 400 kilometrów ponad naszymi głowami, to jednak w zupełności wystarczy i jest koniecznym krokiem, by bezpiecznie przeprowadzać dalsze misje do tego obiektu. Korekty orbity ISS będą jeszcze realizowane do 2028 roku. Po tym czasie Biały Dom przestanie utrzymywać kosmiczny dom. W 2030 roku obiekt ma skończyć żywot w wodach Oceanu Spokojnego.
Korekta orbity kosmicznego domu wygląda imponująco
Roskosmos ujawnił, że w trakcie najnowszej korekty orbity, statek Progress uruchomił swoje silniki na ok. 395 sekund. W tym czasie udało się podnieść orbitę ISS o 1200 metrów. Oznacza to, że obiekt będzie nieco dłużej wykonywał pełne okrążenie naszej planety. Pomimo tego faktu, wciąż będzie to ok. 90 minut.
Tymczasem korekta orbity bardzo ciekawie wygląda z perspektywy pokładu kosmicznego domu. NASA niedawno opublikowała z tej okazji materiał filmowy, na którym możemy zobaczyć ten moment i wpływ podnoszenia się ISS na astronautów. W rolę prezenterów wcielili się astronauci: Satoshi Furukawa, Mike Fossum i Siergiej Wołkow.
O wiele bardziej kluczową kwestią zmiany orbity będzie dla Roskosmou ułatwienie realizacji planowanych misji dla statku Sojuz MS-21, Sojuz MS-19 i Progresów. Z grafiku lotów załogowych wynika, że najbliższa misja kosmonautów na ISS będzie miała miejsce na wiosnę.