Ecstasy odbiera dech we śnie
Regularne stosowanie ecstasy znacząco zwiększa ryzyko zespołu bezdechu śródsennego - twierdzą badacze z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa.
Doświadczeni ochotnicy
Zespół dr Uny D. McCanna zaprosił do badania 71 osób oceniających samych siebie jako "imprezowych" konsumentów ecstasy. Każdy z badanych, w chwili przeprowadzenia testów, musiał mieć za sobą przyjęcie co najmniej 25 dawek narkotyku i być w ogólnie dobrym stanie zdrowia. Aby uniknąć zafałszowania wyników badań, uczestników poproszono o odstawienie narkotyku na dwa tygodnie przed testami.
(Nie)męczące badania
Stan zdrowia ochotników zażywających ecstasy porównywano z 61 osobami zażywającymi inne narkotyki. Badani z obu grup spędzili po kilka nocy w centrum analizy snu. Podczas ośmiogodzinnego odpoczynku uczestnicy byli podłączeni do urządzeń monitorujących parametry istotne dla zdrowego snu.
Groźne ecstasy
Wśród amatorów ecstasy stwierdzono aż 15 przypadków łagodnego zespołu bezdechu śródsennego (ZBŚ), tzn. wystąpienie od 5 do 14 przypadków zatrzymania lub gwałtownego spłycenia oddechu. Średnio intensywny ZBŚ, charakteryzujący się 15-29 zatrzymaniami lub spłyceniami oddechu, stwierdzono u 8 osób, zaś u jednej zdiagnozowano ciężką formę choroby, objawiającą się co najmniej 30 takimi zdarzeniami.
Niemniej groźne alternatywy
W grupie osób stosujących inne narkotyki stwierdzono tylko 13 przypadków bezdechu sennego. Wszystkie zakwalifikowano jako łagodne.
Jak wykazał zespół dr McCann, ryzyko ciężkiej formy bezdechu sennego było wyraźnie związane z liczbą dawek ecstasy przyjętych przed rozpoczęciem studium. Jest to niezwykle ważne, gdyż choroba ta rzadko pojawia się u osób w młodym wieku. Powinno to dać do myślenia wielu osobom uważającym ecstasy za niezbyt szkodliwą używkę.