Kiedy przyjdzie wiosna? Słynny świstak Phil przewiduje
Jak co roku na początku lutego słynny świstak Phil z Punxsutawney został wyciągnięty ze swojej nory, żeby przewidzieć, kiedy przyjdzie wiosna. I w tym roku nie ma dobrych wieści - zobaczył swój cień, co zgodnie z tradycją oznacza, że zima potrwa jeszcze sześć tygodni.
Członkowie klubu Punxsutawney Groundhog jak co roku o tej porze udali się do Gobbler’s Knob, oficjalnego domu Phila, by świętować Dzień Świstaka. Zgodnie z legendą, jeśli wyciągnięty wtedy z nory Phil zobaczy swój cień, oznacza to dłuższą zimę, a jeśli nie, wiosna przyjdzie szybciej. I jeśli wierzyć sympatycznemu zwierzakowi, tegoroczna zima potrwa jeszcze do połowy marca.
Czy Phil ma rację?
W sumie ma to nawet dużo sensu, bo zima oficjalnie skończy się wraz z równonocą wiosenną, która w tym roku przypada 20 marca na 10:01 czasu środkowoeuropejskiego. Jednak pogoda nie zawsze trzyma się kalendarza, a Phil również nie zawsze trafia ze swoimi prognozami. Wystarczy tylko wspomnieć, że od 2005 roku jego przewidywania miały jedynie 35 proc. skuteczności. W zeszłym roku Phil przewidział jednak wczesną wiosnę i miał rację, bo luty 2024 roku był trzecim najcieplejszym lutym w historii USA, a marzec również był znacznie cieplejszy od normy.
Co mówią prawdziwi meteorolodzy?
Eksperci z National Weather Service’s Climate Prediction Center przewidują, że luty będzie cieplejszy od normy na dużym obszarze USA – od Gór Skalistych po Wschodnie Wybrzeże, jednak w Północno-Zachodnich Stanach Zjednoczonych i części Środkowego Zachodu może utrzymać się chłodniejsza pogoda, co oznacza możliwe przedłużenie zimy w tych regionach.
Zwłaszcza że tegoroczna amerykańska zima była pełna ekstremalnych zjawisk pogodowych. Najpierw mrozy uderzyły we wschodnią część USA, przynosząc najzimniejszą inaugurację prezydencką od 40 lat oraz burzę śnieżną na Wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej. Dla wielu miast na wschód od Missisipi była to jedna z dziesięciu najzimniejszych zim w historii.
Zachodnie Stany Zjednoczone miały jednak znacznie cieplejszą zimę, po rekordowo ciepłej jesieni. Phoenix, Las Vegas i San Francisco doświadczyły nawet jednej z dziesięciu najcieplejszych zim w historii. I to raczej ten trend będzie się utrzymywał, bo zdaniem ekspertów zima jest najszybciej ocieplającą się porą roku na 75 proc. obszaru USA. Globalne ocieplenie sprawia, że choć zimowe epizody chłodu nadal się zdarzają, średnie temperatury rosną, więc tegoroczna prognoza Phila najpewniej znowu trafi do koszyka z napisem "nietrafiona".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!