Paczka w 1h na całym świecie. Alibaba planuje rakietowe dostawy

Chiński gigant handlu elektronicznego potwierdził, że rozważa wprowadzenie na całym świecie jednogodzinnych dostaw za pośrednictwem rakietowego systemu dostaw. Firma nawiązała w tym celu współpracę z firmą Epoch Space.

Chiński gigant handlu elektronicznego potwierdził, że rozważa wprowadzenie na całym świecie jednogodzinnych dostaw za pośrednictwem rakietowego systemu dostaw. Firma nawiązała w tym celu współpracę z firmą Epoch Space.
Paczki dostarczane rakietą? Brzmi jak żart, ale... /Canva Pro /INTERIA.PL

Brzmi jak spóźniony żart primaaprilisowy albo science fiction i trudno uwierzyć, że będzie możliwe do zrealizowania w najbliższej przyszłości, ale Alibaba przekonuje, że naprawdę rozważa rakietowy system dostaw błyskawicznych. W tym celu podpisała umowę z "kosmiczną" firmą Epoch Space, a stosowne ogłoszenie pojawiło się w chińskim serwisie społecznościowym WeChat. Co więcej, przedstawiciele Alibaba zapewnili, że nie jest to żart, dodając przy tym, że "wiele wspaniałych przedsięwzięć na pierwszy rzut oka wydaje się żartem".

Co warto wyjaśnić, Alibaba poza popularnym w naszym kraju AliExpress, prowadzi platformę zakupową Taobao, ale konkurencja w kraju i za granicą jest coraz silniejsza. W związku z tym, aby utrzymać kontrolę nad biznesem e-commerce, firma wprowadziła w ubiegłym roku pięciodniową usługę dostawy na niektóre ważne rynki światowe, jak Niemcy, Francja, Portugalia, Arabia Saudyjska, Meksyk, a od niedawna także Stany Zjednoczone.

Reklama

Uwaga dzieci, paczka rakietą leci

Jak podaje South China Morning Post, dostawami zajmuje się jednostka logistyczna Alibaba - Cainiao Smart Logistics Network. Gigant chce jednak jeszcze bardziej skrócić czas dostaw i jest przygotowany na wykorzystanie najszybszego znanego środka transportu, czyli rakiet. Jak to miałoby działać i czy w ogóle jest możliwe? Jak wynika z postu w mediach społecznościowych, na potrzeby tej usługi na pokładzie Yuanxingzhe 1 Epoch Space udostępni kabinę ładunkową o pojemności ponad 120 m3. 

Ma ona średnicę wynoszącą cztery metry i ładowność nieprzekraczającą dziesięciu ton metrycznych. Co ciekawe, Yuanxingzhe 1 (YXZ -1) nie odbył jeszcze jednak swojego dziewiczego lotu, więc jest mało prawdopodobne, aby usługa została uruchomiona w najbliższym czasie. Animacje udostępnione przez kosmiczny start-up pokazują rakietę na paliwo ciekłe połączoną z przenośnikiem taśmowym w celu załadowania mniejszych paczek do kabiny ładunkowej.

Czy to w ogóle możliwe?

Podobnie jak rakiety SpaceX, YXZ-1 zaprojektowano tak, aby nadawał się do wielokrotnego użytku i symulowano lądowanie na statkach na morzu. Na animacji rakieta startuje ze wschodniej prowincji Chin i ląduje na zachodzie po 25 minutach, włączając w to krótką podróż kosmiczną. Po wylądowaniu, kolejny przenośnik taśmowy opróżnia kabinę ładunkową do furgonetki, która następnie jedzie z paczką do klienta.

Oczywiście zapowiedź zapowiedzią, ale należy wziąć pod uwagę ogromne koszty, o których Alibaba na ten moment nie mówi. Co więcej, może i cała kabina ładunkowa dotrze w konkretne miejsce w godzinę (choć i to najpewniej zajmie więcej czasu, bo trzeba przecież przestrzegać pewnych regulacji itd.), ale z pewnością nie zamówienie do klienta.

Owszem, można założyć, że w przyszłości taki transport będzie możliwy, ale na pewno nie pojedynczych paczek, bo opłacalności w takiej sytuacji po prostu nie da się osiągnąć. Wystarczy tylko wspomnieć, że Elon Musk za transport ładunku o wadze 831 kg kasuje obecnie swoich klientów na blisko 5 mln dolarów, więc nietrudno wyobrazić sobie, o jak drogich zakupach musielibyśmy mówić, żeby to miało sens. Najlepszym podsumowaniem będzie więc chyba fakt, że nawet lokalne dostawy dronowe zapowiadane przez Amazon w 2013 roku, wciąż nie są realizowane.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dostawy | Paczki | Alibaba
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama