Plaga zaburzeń psychicznych wśród Europejczyków

Aż 165 mln Europejczyków, czyli 38 proc. populacji naszego kontynentu, każdego roku cierpi na zaburzenia psychiczne i choroby mózgu, takie jak depresja, napady lęku, bezsenność oraz demencja - wykazał raport European College of Neuropsychopharmacology (ENCP).

Choroby mózgu jeszcze przez następne stulecia będą najpoważniejszym problemem zdrowotnym
Choroby mózgu jeszcze przez następne stulecia będą najpoważniejszym problemem zdrowotnymEast News

Autorzy międzynarodowego raportu twierdzą w komentarzu, że choroby psychiczne są największym w XXI stuleciu wyzwaniem zdrowotnym dla Europy. Narzekają, że tylko jedna trzecia dotkniętych nimi osób korzysta z pomocy specjalisty i zażywa leki. Dodają, że wiele spośród tych osób zgłasza się po pomoc z wieloletnim opóźnieniem.

- Zmniejszenie luki chorych, którzy się nie leczą, to najważniejsze przed nami zadanie - podkreślił w poniedziałek na konferencji prasowej w Londynie prof. Hans Ulrich Wittchen, dyr. Instytutu Psychiatrii i Psychologii uniwersytetu w Dreźnie, główny autor raportu.

Najdokładniejszy raport

Raportem objęto 514 mln osób z 30 krajów, w tym 27 państw Unii Europejskiej oraz Szwajcarii, Norwegii i Islandii. Jest on znacznie bardziej obszerny niż ten, który opublikowano w 2005 r. Wtedy badano stan psychiczny 301 mln obywateli Unii Europejskiej. Stwierdzono, że na zaburzenia psychiczne cierpiało wówczas 27 proc. z nich.

Sto zaburzeń po lupą

Autorzy najnowszego raportu zastrzegają się, że nie można porównywać obydwu opracowań. Przede wszystkim nie wynika z nich, że w okresie zaledwie kilku lat gwałtownie zwiększyła się liczba zaburzeń psychicznych na naszym kontynencie. Najnowszy raport trudno też porównywać z podobnymi badaniami w innych regionach świata, ponieważ przeprowadzono je przy użyciu innych parametrów.

- W nowym opracowaniu uwzględniliśmy prawie 100 zaburzeń, oprócz lęków i depresji także schizofrenię i uzależnienie od alkoholu, a także choroby mózgu, takie jak epilepsja, demencja, choroba Parkinsona oraz stwardnienie rozsiane - zwrócił uwagę prof. Wittchen.

Uczony dodał, że te schorzenia są jedną z głównych przyczyn zgonów i niepełnosprawności oraz ogromnym obciążeniem społecznym i dla służby zdrowia.

Kosztowna depresja

Prognozy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) są jeszcze bardziej niepokojące. Przewiduje ona, że w 2020 r. depresja będzie na świecie drugą najbardziej kosztowną społecznie chorobą (po chorobach nowotworowych - PAP).

Prof. Wittchen podał, że najczęstszym powodem niepełnosprawności są cztery schorzenia: depresja, demencja (głównie choroba Alzheimera), alkoholizm i udar mózgu.

Ile kosztują zaburzenia?

W raporcie z 2005 r. wyliczono, że choroby psychiczne i choroby mózgu w Unii Europejskiej pochłaniają co roku 386 mln euro. Podobnych wyliczeń nie przedstawiono w najnowszym opracowaniu, ale prof. Wittchen ocenił, że teraz są one "znacząco wyższe".

Jego zdaniem, koszty związane z tymi chorobami nadal będą rosły, jeśli nie będą wcześnie wykrywane, w okresie kiedy łatwiej je leczyć i można jeszcze zapobiec rozwinięciu się poważniejszych objawów. "Wiele chorób psychicznych rozwija się w okresie młodości, jest zatem dość dużo czasu, by je zdiagnozować rozpocząć odpowiednią terapię" - podkreślił prof. Wittchen.

Prognozy na przyszłość

Cytowany przez Reutersa David Nutt, psychofarmakolog z Imperial College London, dodał, że jeśli nie uda się tego dokonać, zaburzenia psychiczne i choroby mózgu jeszcze przez następne stulecia będą najpoważniejszym problemem zdrowotnym ludzkości.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas