Rewelacja na Bałtyku. Pokazali, jak zbudować basen na plaży i... się zaczęło
Wygląda na to, że pomysłowość turystów cieszących się wyczekiwanym urlopem nad polskim morzem nie zna granic. Nie wierzycie? To co powiecie na basen "wybudowany" przez nich na plaży, dosłownie kilka metrów od bałtyckich fal?
Kiedy piszemy o "pomysłowości" turystów, najczęściej chodzi nam o ich bezmyślność w niszczeniu miejsc i zabytków, które mieli podziwiać. Głośne przypadki jazdy autem po zamkniętych dla ruchu samochodowego mostach, wyznania miłosne ryte w murach Koloseum, wspinanie się na posągi (a nawet ich "molestowanie") czy zjadanie zagrożonych gatunków rekinów to jedne z wielu, jakie na długo zapadły nam w pamięć.
Tym razem bohaterami sieci zostali jednak Polacy, których zachowanie trudno jednoznacznie ocenić, co widać też w komentarzach w mediach społecznościowych. A o co konkretnie chodzi? O basen "zbudowany" przez nich na plaży we Władysławowie, który błyskawicznie stał się hitem internetu i jak podaje serwis eswinoujscie.pl, film z jego powstawania ma już ponad milion wyświetleń!
Grupa turystów postanowiła wykopać na plaży ogromny dół, wyłożyć go czarną folią i wypełnić morską wodą, tworząc sobie "prywatny" basen. I z jednej strony trudno im się dziwić, bo może to być jedyny sposób na ciepłą wodę w Bałtyku, a przy okazji trochę rozrywki i ruchu podczas plażowania. I część komentujących faktycznie chwali pomysłowość rodaków i podkreśla, że w taki sposób, tzn. robiąc zamieszanie w sieci, można też zwrócić uwagę zagranicznych turystów na polskie miejscowości i zachęcić ich do przyjazdu.
Nie wszyscy są jednak podobnego zdania, pod filmem nie brakuje komentarzy krytykujących "bezmyślność" pomysłodawców "basenu". Po pierwsze, pojawiły się obawy, że folia może zostać na plaży i zaśmiecać środowisko, a po drugie część internautów wskazuje, że poważnym zagrożeniem są już same wykopane na plaży doły. I faktycznie te ostatnie mogą być problemem, np. dla ratowników poruszających się po plaży quadami, szczególnie w czasie akcji nocnych, gdzie ich po prostu nie widać, ale także samych plażowiczów.
Jak wyjaśnia prof. Stephen P. Leathermanof z Florida International University w swojej ostatniej publikacji na łamach The Conversation, chociaż kopanie w piasku może wydawać się niezagrażającą życiu zabawą, to w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Kiedy dół jest wystarczająco głęboki i zawali się na człowieka, ucieczka z niego jest bardzo trudna i może skutkować uduszeniem się w piasku (statystyki z 2007 roku przywoływane w jego tekście mówią, że z tego powodu umiera więcej osób niż z powodu ataków rekinów).
Zaleca zatem, żeby nie kopać dołów głębszych niż wysokość kolan najniższej osoby bawiącej w grupie, przy czym maksymalna głębokość dołu nie powinna przekraczać 0,6 m. Tu autorzy basenu chyba nie posłuchali, ale przekonują przynajmniej, że po zakończonym plażowaniu posprzątali po sobie, zakopując dół i zabierając ze sobą folię.