Savoir-vivre: Co mężczyzna powinien zrobić z marynarką?
Wielu mężczyzn zadaje sobie to pytanie. Jednak tak naprawdę niewielu wie, jak prawidłowo powinny być pozapinane guziki w marynarce.
Generalnie odróżniamy dwa typy marynarek: jednorzędowe i dwurzędowe. Jednorzędowe nazywają się tak dlatego, że mają jeden rząd guzików, dwurzędowe - dwa, symetrycznie rozmieszczone po prawej i lewej stronie (dwurzędówka była częściową munduru komandora Harmona Rabba z serialu "JAG: Wojskowe biuro śledcze").
W przypadku marynarki jednorzędowej ostatni, najniżej położony guzik, gdy chodzimy lub stoimy, pozostaje zawsze rozpięty, reszta jest zapięta (jeśli marynarka ma dwa guziki, to ten niżej będzie rozpięty, ten wyżej zapięty). Proszę o tym pamiętać. Mężczyzna w jednorzędówce ze wszystkimi zapiętymi guzikami wygląda jak ubrany przez mamę pierwszoklasista na szkolnej akademii. Gdy siadamy - rozpinamy położony wyżej guzik (przede wszystkim dla wygody!). Gdy wstajemy, od razu go zapinamy. Ten ruch, który powinien być automatyczny świadczy o tym, że mężczyzna jest świadomy stroju, który nosi.
W dwurzędówce mamy guziki funkcjonalne i guziki ozdobne. Dwurzędówka może mieć np. sześć guzików (trzy po prawej, trzy po lewej stronie), przy czym tylko dwa będą funkcjonalne (ostatni i przedostatni po prawej stronie, gdy jesteśmy ubrani w marynarkę). W dwurzędówce - gdy się przechadzamy lub gdy stoimy - wszystkie guziki powinny być zapięte (powiedzmy tutaj, że Włosi czy Anglicy bardzo często najniższy guzik pozostawią otwarty).
Gdy siadamy, rozpinamy jedynie ten najniższy. Nawet w pozycji siedzącej nasza dwurzędówka jest zapięta. Wiąże się to z tym, że poły marynarki dwurzędowej są szersze niż w przypadku jednorzędówki. Zapinając taką marynarkę zakładamy lewą stronę na prawą. Gdyby nasza dwurzędówka była otwarta, dawałaby pozór, że jest za duża, a długie poły zwisałyby w bezładzie z obu stron.
Marynarka dwurzędowa to lepszy wybór dla panów wysokich i szczupłych. Tych z brzuszkiem mogłaby optycznie pogrubić jeszcze bardziej. W polskich sieciówkach niezwykle rzadko można dziś spotkać dwurzędówki. To wielka szkoda. To piękne marynarki, które poprzez swoje potężne ostre klapy i wojskowe konotacje w znakomity sposób budują autorytet i dodają męskości.
Panowie, absolutnie powinniście się znać na garniturach i na zasadach noszenia garnituru. Zainteresowanie tym, co się na siebie wkłada, przykładanie wagi do własnego ubioru to rzecz arcymęska. O prawdziwym zniewieścieniu świadczy raczej to, kiedy kobieta wybiera mężczyźnie koszulę i krawat. Mam nadzieję, że nie należycie panowie do tej grupy...
Wojciech S. Wocław