Więzienie za gadżet z kultowej gry. Fan się tego nie spodziewał

Gadżety z ulubionych produkcji mogą sprawić dużo radości — jednak okazuje się, że także sporo kłopotów. Przekonał się o tym pewien 48-latek z Anglii — fan serii gier The Legend of Zelda. Mężczyzna trafił bowiem do więzienia za pokazywanie się z gadżetem z gry w miejscach publicznych. Dlaczego uznano go za niebezpieczny?

Niektóre gadżety z filmów, gier i innych produkcji mogą zostać uznane za niebezpieczne.
Niektóre gadżety z filmów, gier i innych produkcji mogą zostać uznane za niebezpieczne.Policja Warwickshire123RF/PICSEL

Drobiazgi związane z różnymi produkcjami cieszą się ogromną popularnością wśród fanów na całym świecie. Mnóstwo osób ma jakiś gadżet związany z ulubionym tytułem — np. grą, filmem, książką czy serialem.

Koszulki, plecaki, repliki artefaktów z kultowych pozycji można znaleźć już nie tylko na festiwalach, konwentach i targach, są też łatwo dostępne w sieci. Właśnie w ten sposób pewien mężczyzna nabył zabawkę sensoryczną, która była repliką artefaktu z gry.

Replika artefaktu z serii gier The Legend of Zelda miała być zabawką. Skończyło się na więzieniu

Takie gadżety stanowią nie tylko pamiątkę z ulubionych produkcji — dzięki nim, fani mogą przenieść kawałek fikcyjnego świata do swojego codziennego życia. Koszulki czy rekwizyty są także doskonałym sposobem na budowanie więzi z innymi fanami i dzielenie się swoimi zainteresowaniami — T-shirtem czy repliką jakiegoś artefaktu daje się wszak innym znać, że lubi się daną produkcję.

Niestety, nie zawsze kończy się to np. nawiązywaniem ciekawych znajomości i miło spędzonym czasem. Przekonał się o tym 48-latek z Anglii, który chodził po centrum Nuneaton z miniaturową repliką miecza z serii gier The Legend of Zelda. Mierząca ok. 20 cm zabawka, której ostrze wysuwało się za pomocą przycisku, została uznana przez władze za zagrożenie, a jej właściciel, Anthony Bray, usłyszał nieprzyjemny wyrok — skazano go na więzienie.

Miecz Master Sword przeznaczony dla wybrańca — Linka, to jeden ze wspólnych elementów gier z serii The Legend of Zelda.
Miecz Master Sword przeznaczony dla wybrańca — Linka, to jeden ze wspólnych elementów gier z serii The Legend of Zelda.Nintendomateriał zewnętrzny

Każdy chce zdobyć Master Sword w grze. Replika została uznana za niebezpieczny gadżet

Miecz Master Sword z serii Nintendo o przygodach Linka jest bronią kultową. Repliki tego miecza można swobodnie kupić, z czego chętnie korzystają fani, szczególnie że najprostsza, miniaturowa zabawka to niewielki koszt. Anthony Bray, który wyposażył się w taki gadżet i wędrował z nim po mieście, zapłacił jednak za niego wyższą cenę — patrol zauważył go na kamerze, jak wymachiwał repliką, idąc ulicą, przez co Bray został skazany na cztery miesiące więzienia oraz ukarany grzywną w wysokości 154 funtów.

- Mamy zerową tolerancję dla przedmiotów z ostrzami w miejscach publicznych, a Bray naruszył te zasady — powiedział funkcjonariusz Spellman z jednostki patrolowej Warwickshire w udostępnionym komunikacie.

Policja zatrzymała mężczyznę, który chodził po mieście z miniaturową repliką miecza Master Sword z serii gier The Legend of Zelda.
Policja zatrzymała mężczyznę, który chodził po mieście z miniaturową repliką miecza Master Sword z serii gier The Legend of Zelda.warwickshire.police.ukmateriał zewnętrzny

Fan serii The Legend of Zelda ukarany za gadżet z produkcji Nintendo

Mężczyzna tłumaczył się, że ok. 20-cm replika miecza (z czego ok. 15 cm stanowiło ostrze) stanowiła dla niego po prostu zabawkę sensoryczną — zajmował nią ręce podczas wędrówki. Przyznał funkcjonariuszom rację, że z daleka mogło to wyglądać groźnie, jednak zapewniał też, że nie miał zamiaru nikogo skrzywdzić. Policja zauważyła jednak, że jest wiele rodzajów takich zabawek i nie trzeba wybierać tych, które mają ostrza — nawet małe. Bray został ostatecznie skazany przez Sąd Rejonowy w Leamington Spa.

- Można znaleźć zabawki sensoryczne, które nie są 15-centymetrowymi ostrzami. Można też nie iść ulicą, trzymając takie ostrze przed sobą. Gdyby Bray był bardziej świadomy, mógłby całkowicie uniknąć konsekwencji posiadania gadżetu — skwitował sprawę funkcjonariusz.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

***

Świat pełen możliwościmateriały promocyjne
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas