Zawodowy problem pilotów i konduktorów
Co czwarty konduktor i pilot przyznaje, że co najmniej raz w tygodniu senność przeszkadza mu w wykonywaniu pracy. Do błędu w pracy wskutek senności przyznaje się co piąty pilot - wynika z amerykańskiego sondażu na zlecenie National Sleep Foundation.
Walka z sennością jest jednym z większych problemów w czasie pracy pilotów i kierowców - wynika z przeprowadzonego w 2012 r. sondażu "Sleep in America". Na zlecenie NSF przeprowadziła go firma WB&A Market Research. Badano ponad tysiąc dorosłych Amerykanów, wśród których było 202 pilotów, 203 kierowców ciężarówek, 180 pracowników kolei i 210 kierowców autobusów, taksówek i limuzyn oraz 292-osobowa grupa kontrolna (ludzi nie zatrudnionych w transporcie).
Błędy popełniane z niewyspania
W sondażu tym ludzie związani zawodowo z transportem odpowiadali na pytania o nawyki i problemy związane ze snem - i pracą. Wyniki są zaskakujące. Około jedna czwarta badanych konduktorów (26 proc.) i pilotów (23 proc.) przyznała, że co najmniej raz w tygodniu senność ma wpływ na to, jak wykonują pracę. Podobny problem zgłosiła jedna szósta ludzi nie związanych w pracy z transportem (17 proc.).
Do popełnienia poważnego błędu wskutek senności przyznawał się co piąty pilot (20 proc.). Co szósty konduktor (18 proc.) i kierowca ciężarówki (14 proc.) mówił, że był od takiego błędu "o krok".
Badani stosunkowo często narzekali na ilość i jakość snu. Ponad połowa konduktorów (57 proc.) i co drugi pilot (50 proc.) zgłaszali, że w tygodniu pracy dobry nocny sen zdarza się mu rzadko lub wcale. Podobny problem odczuwa 44 proc. kierowców ciężarówek i 42 proc. pracowników niezwiązanych z transportem.
Wśród badanych najbardziej zadowoleni ze snu w tygodniu pracy okazali się kierowcy autobusów, taksówek i limuzyn. Na brak snu narzekała niespełna jedna trzecia (29 proc.).
Bezsenność nie omija nikogo
- W tych zawodach margines błędu jest wyjątkowo mały. Ludzie zawodowo związani z transportem powinni tak zarządzać snem, by jak najlepiej radzić sobie później w pracy - podkreśla David Cloud z National Sleep Foundation.
Bezsenność nie omija nikogo, ale atakuje z różnym nasileniem. Średnio co dziesiąty badany Amerykanin zgłaszał, że zdarzało mu się zasnąć w niewłaściwym momencie i miejscu, np. w czasie spotkania albo za kierownicą (wykorzystane w sondzie pytania o senność bazowały na kryteriach określonych przez lekarzy). Za "sennych" uważało się 11 proc. badanych pilotów, konduktorów i kierowców autobusów, taksówek i limuzyn, 8 proc. kierowców ciężarówek oraz 7 proc. osób z grupy kontrolnej.
- Choć piloci wyjątkowo dbają o przespanie odpowiedniej liczby godzin, to jednak co dziesiąty z nich i tak podpada pod kategorię "senny". Tak nie można. Kto chce ryzykować w skali jeden do dziesięciu, kiedy wsiada na pokład samolotu z "sennym" pilotem? - alarmuje kapitan dr Edward Edens z Walter Reed Army Institute of Research.
Według sondażu wielu ludzi zawodowo związanych z transportem uznało, że to grafik nie zostawia im dość czasu na sen. Na przeszkadzający w wypoczynku grafik narzekała niemal połowa konduktorów (44 proc.) i ponad jedna trzecia pilotów (37 proc.). Podobny problem widzi jedna czwarta osób z grupy kontrolnej i kierowców ciężarówek (po 27 proc.) oraz co piąty kierowca autobusu, taxi i limuzyny.
Nie lekceważ problemu!
Eksperci zwracają uwagę, że praca zmianowa ludzi zawodowo związanych z transportem jest bardziej nieregularna niż w innych branżach. Jedynie sześć procent pilotów i niespełna połowa (47 proc.) konduktorów ma jednakowy codzienny grafik. U ludzi niezwiązanych z transportem jest to 76 proc.
W sondażu pytano też o drzemki. Okazało się, że zawodowi kierowcy i piloci ucinają je sobie częściej, niż przedstawiciele innych zawodów. Co najmniej raz w ciągu tygodnia pracy drzemie połowa badanych pilotów (58 proc.) i konduktorów (56 proc.), w porównaniu z ok. jedną czwartą (27 proc.) przedstawicieli grupy kontrolnej. Co piąty pilot, kierowca autobusu, taxi i limuzyny oraz po 16 proc. kierowców ciężarówek i konduktorów ma od trzech do pięciu drzemek w tygodniu pracy.
Eksperci z NSF radzą, by osoby narzekające na zbytnią senność szukały profesjonalnej pomocy, która pomoże ustalić przyczyny problemu. Sugerują jednocześnie, że dobremu wykorzystaniu czasu przeznaczonego na sen sprzyja m.in. zasypianie i pobudki o regularnych porach.
Warto się postarać, by sypialnia służyła tylko wypoczynkowi (a nie np. dodatkowej pracy czy oglądaniu TV), a tuż przed snem powtarzać relaksujący rytuał - wziąć ciepłą kąpiel albo posłuchać muzyki. Polecane są ćwiczenia, choć tuż przed zaśnięciem nie powinny być zbyt żwawe.