Latającym bolidem BlackFly od Openera można podróżować bez licencji

Ten niezwykły pojazd powietrzny jest kwintesencją przyszłości lotnictwa rekreacyjnego. Za jego sterami może zasiąść każdy, kto nie boi się sportów ekstremalnych, a co najważniejsze, nie potrzeba posiadać licencji pilota.

Firma Opener zaprezentowała swój dziwaczny latający bolid, który daje niesamowitą frajdę z podróżowania i zwiedzania z powietrza okolicy, w jakiej się znajdziemy. Teraz możemy zobaczyć go w akcji w powietrzu. BlackFly jest na tyle duży, że możemy wygodnie w nim latać, a jednocześnie na tyle kompaktowy, iż można go załadować na przyczepę i podróżować z nim po świecie.

Gdy znajdziemy się w pięknych okolicznościach przyrody, zawsze możemy zasiąść w bolidzie i polatać nad całą okolicą, podziwiając Matkę Naturę z perspektywy lotu ptaka. Bolid jest cichy, inżynierowie zapewniają, że podczas lotu generuje zaledwie 72 dBA. W czasie lotu bez problemu rozwija prędkość na poziomie do 120 km/h i dysponuje zasięgiem do 64 kilometrów. Wydajne akumulatory do 80 procent swojej pojemności można naładować w niecałe 25 minut.

Reklama

Jako że jest to maszyna typu VTOL, oferuje ona możliwość pionowych startów i lądowań, więc można go zabrać i nim polatać praktycznie wszędzie. Producent zapewnia, że złożenie go i rozłożenie trwa niecałe 30 minut. Zobaczcie, jak ciekawie prezentuje się w czasie lotu na powyższym filmie.

Marcus Leng, szef firmy, zapowiedział, że BlackFly za kilka miesięcy trafi do sprzedaży. Na razie jego cena nie została ujawniona, ale Leng zdradził, że powinien kosztować tyle, co średniej klasy SUV. Bolid podczas fazy testów wykonał ponad 1400 lotów i przebył łącznie 20 tysięcy kilometrów.

Źródło: GeekWeek.pl/Opener / Fot. Opener

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy