Chwila przyjemności zamiast bólu. Smakowe lizaki do wykrywania raka

Naukowcy poinformowali o rewolucyjnej metodzie diagnostyki raka jamy ustnej. Zamiast bolesnych procedur typu biopsja, wystarczy smakowy lizak.

Naukowcy poinformowali o rewolucyjnej metodzie diagnostyki raka jamy ustnej. Zamiast bolesnych procedur typu biopsja, wystarczy smakowy lizak.
Lizak zamiast igły? Poproszę! /123RF/PICSEL

Diagnozowanie raka jamy ustnej często wiąże się z inwazyjnymi, bardzo nieprzyjemnymi, a czasami bolesnymi procedurami, jak biopsja i nosoendoskopia, czyli wprowadzenie do nosa lub ust elastycznej rurki z kamerą. Naukowcy z Uniwersytetu w Birmingham mają jednak bardziej przyjazny dla pacjenta pomysł - smakowe lizaki, które mogą potencjalnie wykryć nowotwór.

Lizak zamiast igły

I innowacyjne badanie uzyskało już znaczące wsparcie, bo zainteresowały się nim fundacja Cancer Research UK oraz Rada ds. Badań nad Inżynierią i Naukami Fizycznymi, które przekazały 350 tys. funtów finansowania. Sercem tego przełomu jest niezwykły materiał znany jako inteligentny hydrożel, który podczas ssania przez pacjenta działa jak miniaturowa sieć rybacka. Zatrzymuje w ślinie białka, które mogą działać jako biomakery raka i umożliwić diagnozę podczas klasycznych badań laboratoryjnych. 

Reklama

Ta nowa metoda może zmienić doświadczenia pacjentów, stanowiąc nieinwazyjną alternatywę dla tradycyjnych zabiegów. Co więcej, mogłaby usprawnić proces diagnostyczny, potencjalnie umożliwiając przeprowadzanie badań w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej, takich jak gabinety lekarskie. To z kolei może prowadzić do wcześniejszej diagnozy i zwiększenia sukcesu leczenia.

Hydrożele to przełomowa technologia

Co więcej, adaptowalna konstrukcja hydrożelu sprawia, że można go dostosowaniu stosować do identyfikacji różnych nowotworów, o ile tylko istnieje dla nich biomarker białkowy. Przyszłe badania mogą zaś rozszerzyć jego zastosowanie na inne rodzaje próbek niż tylko ślina, np. mocz.

I chociaż ten innowacyjny projekt znajduje się wciąż na wczesnym etapie, to naukowcy mają bardzo ambitne plany. W ciągu najbliższych trzech lat skupią się na wykazaniu skuteczności żelu w warunkach laboratoryjnych na prawdziwych próbkach, a następnie na podstawie badań na zwierzętach ustalą potencjalne skutki uboczne.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy