Fidget spinnery znajdą poważne zastosowanie medyczne? Na to wygląda!

Jedna z najpopularniejszych zabawek ostatnich lat, która powstała wprawdzie jako narzędzie terapeutyczne, ale szybko stała się modnym gadżetem, teraz może znaleźć dużo poważniejsze zastosowanie. Będzie badać krew.

A przynajmniej jest to możliwe zdaniem badaczy z Narodowego Uniwersytetu Tajwańskiego, którzy odkryli, że fidget spinnery mogą być tanim sposobem na badanie krwi w ubogich regionach świata. Wszystko za sprawą ruchu wirowego, który wykorzystywany jest przecież również do oddzielenia elementów morfotycznych krwi od plazmy zawierającej białka, wirusy i inne substancje, podczas badania próbek krwi.

Profesjonalne medyczne wirówki potrafią być jednak bardzo kosztowne, a do tego wymagają zasilania, co mocno ogranicza ich zastosowanie w terenie czy w krajach rozwijających się. Mając to w pamięci, Chien-Fu Chen, Chien-Cheng Chang i inni naukowcy postanowili sprawdzić, czy można wykorzystać w tym celu fidget spinner.

Reklama

Krew w zamkniętych probówkach przymocowali do trzech płatów gadżetu, a następnie wprawili go w ruch. Okazało się, że już po wprawieniu gadżetu w ruch kilka razy (3-5) udało się oddzielić ok. 30% plazmy o 99% czystości, a całość zajęła jakieś 7 minut. Następnie oddzielona plazma została klasycznie zbadana na zawartość HIV-1, które zostało z sukcesem wykryte.

Mówiąc krótko, metoda wydaje się być skuteczna, a jest przy tym niesamowicie tania, bo wymaga jedynie gadżetu i kilku próbówek - oczywiście nie wygląda to tak profesjonalnie jak w przypadku testów w klasycznych laboratoriach, ale przecież nie o to chodzi. Szczególnie w niektórych regionach świata, gdzie takie badanie jest jedyną możliwością i szansą na wczesne wykrycie choroby i podjęcie leczenia.

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy